Lotek_nie_dzetek
Witam Panowie i Panie. Mam 30 lat, od jakiegoś 18 roku życia trenuje na siłowni z przerwami czyli rok treningu rok przerwy. Tak rekreacyjnie. Chciałbym na 30 urodziny zrobić formę, tak aby uzyskać ja na lipiec-sierpień. Od początku stycznia wprowadziłem dietę, nie liczę kalorii po prostu mniej jem. Zero pieczywa, słodyczy, ziemniaków. Zero alkoholu, a wcześniej przez ostatnie 3 lata spożywalem go właściwie codziennie, nawet bez okazji zwyczajów 2 piwka na wieczór do tv. W lutym 2018 skończylem chodzić na siłownię, a chodziłem wcześniej ok 8 miesięcy. Nigdy poza okazjonalnym szotem z białka nie brałem żadnych suplementów. Mimo nadwagi osiągnąłem dość ok wygląd sylwetki i ok siłę. Wyciskalem na klatkę na raz ok 130kg przy wadze ok 100kg. Jak mówię od stycznia się ograniczam i zrzucilem wagę że 107kg do 99.5 aktualnie. Czyli w miesiąc 7.5kg. Moje posiłki to ok 7 rano jakiś serek homogenizowany smakowy, do tego jakiś kefir 500ml.
Następnie po pracy ok godz 16 jedna pierś z kurczaka smazona na oliwie, do tego jakiś ogórek lub inne warzywo. Do popicia kefir. Na kolacje zazwyczaj spożywam ok 4 gotowanych na miękko jak, ok 200g twarogu pultlustego. Czasem w trakcie dnia między tymi 3 podstawowymi posiłkami podjadam coś czyli zagryze ogórka, zjem jakiś serek dypu Danone, zjem kilka plastrów jakiejś wędliny. Nie liczę kalorii ile ich przyjmuje w trakcie dnia i czytając wasze wpisy widzę że to chyba błąd.
Od tygodnia chodzę znów na siłownię, minął mi etap osłabienia jakie czułem po wrzucenie diety. Mam zaj**iste zakwasy póki co. Chcę na początek zrzucić tłuszcz nie tracąc mięśni pod nim. Dlatego zamierzam jeść białko i kreatyne po raz pierwszy w życiu. Po etapie stracenia wagi chce docisnac dalej redukcję z jakimś spalaczem żeby się dodatkowo wyrzezbic. Mam silna motywację ale już na start widzę że zrobiłem duży błąd bo mam chyba zła dietę? Nie liczę bilansu kalorii? Jem może zbyt mało wegli? Proszę o porady. Wydaje mi się że nie mam czasu w trakcie dnia na przygotowanie 5 posiłków i regularne jedzenie. Zwłaszcza że widzę iż każdy posiłek musiałbym przygotowywać z kalkulatorem i wagą? Z drugiej strony widzę że bez tego może nie udać mi się osiągnąć swojego celu. Macie jakieś konkretne porady co zrobić?
Następnie po pracy ok godz 16 jedna pierś z kurczaka smazona na oliwie, do tego jakiś ogórek lub inne warzywo. Do popicia kefir. Na kolacje zazwyczaj spożywam ok 4 gotowanych na miękko jak, ok 200g twarogu pultlustego. Czasem w trakcie dnia między tymi 3 podstawowymi posiłkami podjadam coś czyli zagryze ogórka, zjem jakiś serek dypu Danone, zjem kilka plastrów jakiejś wędliny. Nie liczę kalorii ile ich przyjmuje w trakcie dnia i czytając wasze wpisy widzę że to chyba błąd.
Od tygodnia chodzę znów na siłownię, minął mi etap osłabienia jakie czułem po wrzucenie diety. Mam zaj**iste zakwasy póki co. Chcę na początek zrzucić tłuszcz nie tracąc mięśni pod nim. Dlatego zamierzam jeść białko i kreatyne po raz pierwszy w życiu. Po etapie stracenia wagi chce docisnac dalej redukcję z jakimś spalaczem żeby się dodatkowo wyrzezbic. Mam silna motywację ale już na start widzę że zrobiłem duży błąd bo mam chyba zła dietę? Nie liczę bilansu kalorii? Jem może zbyt mało wegli? Proszę o porady. Wydaje mi się że nie mam czasu w trakcie dnia na przygotowanie 5 posiłków i regularne jedzenie. Zwłaszcza że widzę iż każdy posiłek musiałbym przygotowywać z kalkulatorem i wagą? Z drugiej strony widzę że bez tego może nie udać mi się osiągnąć swojego celu. Macie jakieś konkretne porady co zrobić?
Krzysztof Piekarz
domer
flex1976
anubis84
