Chciałbym prosić o wyrozumiałość i krótką pomoc.
Znajomy z siłowni polecił spróbować uderzyć z pytaniem do was, jestem tu pierwszy raz.
(nie pamiętam tylko czy miało to być sfd czy K** więc pisze tu i tu)
Trenuję od pół roku dla siebie 5x/tyg. (siłowo 3x + 2x basen).
Pracę od dwóch miesięcy mam tylko siedzącą. Kawy nie pijam, nie wnikajmy. Wody przyjmuję ok. 2,5-3l. Yerba na mnie nie działa.
W ciągu dnia w pracy przyjmuję ok. ~0,5g kofeiny w proszku (bezwodnik - chyba tak się nazywa) i to przyjemnie mnie podtrzymuje nawet po zarwanej nocy.
Ale niestety do treningu nie wystarcza.
Jakie inne środku/związki mogę kupić i przyjmować z kofeiną przed treningiem, żeby dało kopa?
Wiem, że są tzw. przedtreningówki - brałem dwie. Po jednej czułem mrowienie, a po drugiej pociłem się jak świnia, tętno też mi raczej wstrzeliło w kosmos. Nazwy nie znam, musiałbym zapytać znajomego. Ma tego pełno. mnie jedynie częstował.
Jeżeli był już temat typu DIY przedtreningówka (legalna!, ale mocna) poprosiłbym podlinkować i nie komentować. Po prostu większości tematów nie rozumiem i czuję się jak na egzaminie z chemii, gdy je czytam.
- 23 lata/180cm/85kg