klakierq
Sytuacja wygląda tak: dodawalem co jakiś tydzień po około 300kcal. Na 2500 sytuacja bez zmian, 2800 również. Aktualnie jestem na 3100 - 3200 kcal i wydaje mi się, że zaczyna coś iść w górę ale dokładniej będę widział za jakiś tydzień (na 3200 jestem już około tygodnia). Białko od poniedziałku na poziomie około 2,5g na kilogram masy ciała (około 180g przy wadze około 72kg). Póki będzie szło nawet wolno zostaje przy takim bilansie kalorycznym.
W ostatnim czasie miałem dwa razy cheat day. Wyglądało to tak że zapotrzebowanie na białko ze zdrowych produktów zrobiłem ale wieczorem zacząłem jeść pizze, słodycze i tp. do oporu. Stwierdziłem, że po około 3 miesiącach redukcji jeśli już wchodzę na masę to sobie pozwole w końcu bez żadnych ograniczeń.
Pytanie brzmi czy takie dwa dni są w stanie zepsuć formę czy raczej nie powinny zaszkodzić (w końcu już prawdopodobnie jestem na dodatnim bilansie kalorycznym)?
W święta planuje ostatni taki dzień i dalej trzymam miche sztywno. Powoli ale do przodu.
Zmieniony przez - klakierq w dniu 2019-12-04 17:51:44
W ostatnim czasie miałem dwa razy cheat day. Wyglądało to tak że zapotrzebowanie na białko ze zdrowych produktów zrobiłem ale wieczorem zacząłem jeść pizze, słodycze i tp. do oporu. Stwierdziłem, że po około 3 miesiącach redukcji jeśli już wchodzę na masę to sobie pozwole w końcu bez żadnych ograniczeń.
Pytanie brzmi czy takie dwa dni są w stanie zepsuć formę czy raczej nie powinny zaszkodzić (w końcu już prawdopodobnie jestem na dodatnim bilansie kalorycznym)?
W święta planuje ostatni taki dzień i dalej trzymam miche sztywno. Powoli ale do przodu.
Zmieniony przez - klakierq w dniu 2019-12-04 17:51:44
