FighterX
Hej,
Na prośbę FSL, zrobiłem krótkie zestawienie wszystkich modeli Reeboków Nano jakie posiadałem. Wymieniłem je w kolejności chronologicznej posiadania.
Reebok Nano 2.0
Ulepszenie pierwszej wersji buta (moim zdaniem najlepszy z całej kolekcji). Buty miały dodane wzmocnienia na czubkach i lekko ulepszoną podeszwę. To były pierwsze buty z serii Nano jakie miałem, i miałem ich dwa modele, całe czarne i niebiesko czerwone. Osobiście uważam, że były to najwygodniejsze buty sportowe jakie miałem i najbardziej wszechstronne. Przebiegłem w nich kilka półmaratonów i kilka 30tek (w tym jedną górską). Planuję zakupić kolejną parę jak dojadę obecne buty.
Reebok Oly Lifter
Pierwszy model butów Reeboka, które miały być przeznaczone dla CrossFitu i podnoszenia ciężarów. Miały elastyczną część przednią, dzięki czemu można była w nich dobrze wykonywać WODy, ale nie wszystkie. Ciężarowcy śmiali się z tych butów, bo jakby nie patrzeć w porównaniu do profesjonalnego obuwia ciężarowego to oprócz niskiej wagi, nie posiadały aż tak wysokiej stabilności i sztywności jak buty ciężarowe, choć też nie taki miał być ich cel. Buty, które dalej posiadam w swojej kolekcji i czasem nawet z nich korzystam, uważam za dobrą hybrydę, ale gdy interesują nas buty stricte ciężarowe to kupmy sobie buty stricte ciężarowe.
Reebok Nano 3.0
Czytaj więcej na https://www.sfd.pl/Temat/EdytujWypowiedz?rid=&tid=1186356&fid=432
Konstrukcja kompletnie inna niż poprzedni model, wręcz pancerna. Góra była opleciona gumową siatką, która miała być wytrzymalsza zwłaszcza w pracy z liną, dodatkowo były cięższe, ale też były przez to stabilniejsze. Osobiście uważam, że było to cofnięcie się o krok w tył, choć wiem, że są fani tego modelu. Dla mnie but był zbyt ciężki i nie będę ukrywał, że na początku uwierał mnie nad łukiem stopy. Wytrzymał przebiegnięcie 2 półmaratonów, ale ze względu na konstrukcję zewnętrzną, która łączyła się przy zgięciu, but tam najczęściej pękał i to się zdarzyło z moimi butami.
Reebok Nano 1.0
Przełomowy but stworzony do CrossFit’u przez Reebok’a. Miał nieduże przewyższenie między palcami i piętą, płaską podeszwę, która miała podeszwę dostosowaną do wspinania się na linie. To były mój trzeci model z serii Nano. Były wygodne, szerokie (mam stopę płetwę), nigdzie nie uciskały. Jednak po kilku miesiącach użytku klej na podeszwie zaczął puszczać i część podeszwy zaczęła się odklejać. Brakowało w nich usztywnienia na czubkach, które lepiej chroniło palce przy burpeesach, buty zdecydowanie mniej wytrzymałe niż dwójki, czy trójki, ale był to but przełomowy i pionier w świecie butów dla „fitnessu”.
Reebok Nano Speed
Biegowy but do CrossFitu, w sumie bardziej dla CrossFit Endurance. Pojawił się chyba w 2013r. Kupiłem go, bo byłem w okresie przygotowawczym do Super Maratonu Gór Stołowych i uważałem, że przyda się do interwałów. Do tego wyhaczyłem niezłą cenę, bo 179 PLN. Niestety jak wcześniej wspomniałem mam stopę płetwę, a te buciki są wąziutkie, także po 3 użyciach zrezygnowałem z nich i oddałem koledze. But przetestowany był oprócz biegu na ciężarach i niestety rolował się gdy wkręcałem stopy w ziemie przy przysiadach czy martwych.
Reebok Nano Pump 2.0
Buty, które mają kewlar (?) wpleciony w cholewkę, dodatkowo po zewnętrznej stronie pięty w każdym bucie znajdowała się pompowalna kieszonka (PUMP), która pozwalała lepiej dopasować buta. Szczerze ten PUMP to taki pic na wodę fotomontaż. Generalnie konstrukcja buta jest taka, że bez sznurówek też można je nosić, czyli tzw. skarpeta z podeszwą. Buty są bardzo wygodne do treningu CrossFit, ale do biegania długodystansowego już nie, bo ślizga się w nich stopa i łatwo na krawędzi zewnętrznej stopy nabawić się pęcherzy (wiedza pragmatyczna). Buty bardzo szerokie nigdzie nie uwierające. Jedyny mankament to kiepskiej jakości sznurówki, które ciągle się rozwiązują gdy nie są zawiązane na dwa razy. Buty mam do teraz chyba już 3ci rok, co prawda już w nich nie trenuję, ale dalej doskonale nadają się do chodzenia.
Reebok CrossFit Lite Lo Trainer
Bardziej trampek niż cokolwiek innego, podobno bardzo dobre buty do trójboju w wersji za kostkę. Ja niestety posiadałem wersję krótką. Muszę przyznać, że do przysiadów i do martwych ciągów nadawały się idealnie. Były praktycznie przyklejone do podłogi, nie rolowały się jak np. Nano Speed. Również mega wygodne, choć miały jeden mankament, na zgięciu był dziwny szew, który potrafił upijać w różnych momentach. Bardzo dobrze pasowały do jeansów, aczkolwiek WODa już w nich by się nie wykonało wygodnie (choć kto, co lubi).
Reebok Nano 7.0
Kolejna odsłona Nano, moim zdaniem kompletnie nietrafiona. Buty z usztywnionym zapiętkiem, który niestety był kompletnie nieelastyczny, a zatem nie był dobry do biegu lub zrywów. Buty, które bardziej były nakierowane na ciężary i trening z obciążeniem, niż na gimnastykę czy monostrukturalną pracę aerobową. Co ciekawe są to buty węższe niż pozostałe modele i dla mnie są za wąskie. Korzystam z nich tylko do sesji w których dźwigam ciężary bo są bardzo sztywne i dobrze trzymają stopę i kleją się do podłogi.
Osobiście uważam, że Reebok Nano 2.0, były najlepszym modelem jaki posiadałem z całej serii butów Nano. Był wyjątkowo wygodny, stabilny oraz wszechstronny. Drugi w kolejności był Reebok Nano Pump. Ciekaw jestem Nano 8.0, zapewne przejadę się do sklepu przymierzyć, ale prognozuję po wersji 7.0, że mogą być zbyt wąskie na wysokości łuku stopy.
Jak wypadły by inne modele Nano w porównaniu do tych nie wiem, gdyż ich nie posiadałem, ani nie nosiłem. Jeżeli, ktoś posiadał inne modele niż wyżej wymienione, z chęcią przeczytam recenzję i opinię na ich temat. Zapraszam do dyskusji!
Zmieniony przez - FighterX w dniu 2019-02-26 19:28:14
Na prośbę FSL, zrobiłem krótkie zestawienie wszystkich modeli Reeboków Nano jakie posiadałem. Wymieniłem je w kolejności chronologicznej posiadania.
Reebok Nano 2.0
Ulepszenie pierwszej wersji buta (moim zdaniem najlepszy z całej kolekcji). Buty miały dodane wzmocnienia na czubkach i lekko ulepszoną podeszwę. To były pierwsze buty z serii Nano jakie miałem, i miałem ich dwa modele, całe czarne i niebiesko czerwone. Osobiście uważam, że były to najwygodniejsze buty sportowe jakie miałem i najbardziej wszechstronne. Przebiegłem w nich kilka półmaratonów i kilka 30tek (w tym jedną górską). Planuję zakupić kolejną parę jak dojadę obecne buty.
Reebok Oly Lifter
Pierwszy model butów Reeboka, które miały być przeznaczone dla CrossFitu i podnoszenia ciężarów. Miały elastyczną część przednią, dzięki czemu można była w nich dobrze wykonywać WODy, ale nie wszystkie. Ciężarowcy śmiali się z tych butów, bo jakby nie patrzeć w porównaniu do profesjonalnego obuwia ciężarowego to oprócz niskiej wagi, nie posiadały aż tak wysokiej stabilności i sztywności jak buty ciężarowe, choć też nie taki miał być ich cel. Buty, które dalej posiadam w swojej kolekcji i czasem nawet z nich korzystam, uważam za dobrą hybrydę, ale gdy interesują nas buty stricte ciężarowe to kupmy sobie buty stricte ciężarowe.
Reebok Nano 3.0
Czytaj więcej na https://www.sfd.pl/Temat/EdytujWypowiedz?rid=&tid=1186356&fid=432
Konstrukcja kompletnie inna niż poprzedni model, wręcz pancerna. Góra była opleciona gumową siatką, która miała być wytrzymalsza zwłaszcza w pracy z liną, dodatkowo były cięższe, ale też były przez to stabilniejsze. Osobiście uważam, że było to cofnięcie się o krok w tył, choć wiem, że są fani tego modelu. Dla mnie but był zbyt ciężki i nie będę ukrywał, że na początku uwierał mnie nad łukiem stopy. Wytrzymał przebiegnięcie 2 półmaratonów, ale ze względu na konstrukcję zewnętrzną, która łączyła się przy zgięciu, but tam najczęściej pękał i to się zdarzyło z moimi butami.
Reebok Nano 1.0
Przełomowy but stworzony do CrossFit’u przez Reebok’a. Miał nieduże przewyższenie między palcami i piętą, płaską podeszwę, która miała podeszwę dostosowaną do wspinania się na linie. To były mój trzeci model z serii Nano. Były wygodne, szerokie (mam stopę płetwę), nigdzie nie uciskały. Jednak po kilku miesiącach użytku klej na podeszwie zaczął puszczać i część podeszwy zaczęła się odklejać. Brakowało w nich usztywnienia na czubkach, które lepiej chroniło palce przy burpeesach, buty zdecydowanie mniej wytrzymałe niż dwójki, czy trójki, ale był to but przełomowy i pionier w świecie butów dla „fitnessu”.
Reebok Nano Speed
Biegowy but do CrossFitu, w sumie bardziej dla CrossFit Endurance. Pojawił się chyba w 2013r. Kupiłem go, bo byłem w okresie przygotowawczym do Super Maratonu Gór Stołowych i uważałem, że przyda się do interwałów. Do tego wyhaczyłem niezłą cenę, bo 179 PLN. Niestety jak wcześniej wspomniałem mam stopę płetwę, a te buciki są wąziutkie, także po 3 użyciach zrezygnowałem z nich i oddałem koledze. But przetestowany był oprócz biegu na ciężarach i niestety rolował się gdy wkręcałem stopy w ziemie przy przysiadach czy martwych.
Reebok Nano Pump 2.0
Buty, które mają kewlar (?) wpleciony w cholewkę, dodatkowo po zewnętrznej stronie pięty w każdym bucie znajdowała się pompowalna kieszonka (PUMP), która pozwalała lepiej dopasować buta. Szczerze ten PUMP to taki pic na wodę fotomontaż. Generalnie konstrukcja buta jest taka, że bez sznurówek też można je nosić, czyli tzw. skarpeta z podeszwą. Buty są bardzo wygodne do treningu CrossFit, ale do biegania długodystansowego już nie, bo ślizga się w nich stopa i łatwo na krawędzi zewnętrznej stopy nabawić się pęcherzy (wiedza pragmatyczna). Buty bardzo szerokie nigdzie nie uwierające. Jedyny mankament to kiepskiej jakości sznurówki, które ciągle się rozwiązują gdy nie są zawiązane na dwa razy. Buty mam do teraz chyba już 3ci rok, co prawda już w nich nie trenuję, ale dalej doskonale nadają się do chodzenia.
Reebok CrossFit Lite Lo Trainer
Bardziej trampek niż cokolwiek innego, podobno bardzo dobre buty do trójboju w wersji za kostkę. Ja niestety posiadałem wersję krótką. Muszę przyznać, że do przysiadów i do martwych ciągów nadawały się idealnie. Były praktycznie przyklejone do podłogi, nie rolowały się jak np. Nano Speed. Również mega wygodne, choć miały jeden mankament, na zgięciu był dziwny szew, który potrafił upijać w różnych momentach. Bardzo dobrze pasowały do jeansów, aczkolwiek WODa już w nich by się nie wykonało wygodnie (choć kto, co lubi).
Reebok Nano 7.0
Kolejna odsłona Nano, moim zdaniem kompletnie nietrafiona. Buty z usztywnionym zapiętkiem, który niestety był kompletnie nieelastyczny, a zatem nie był dobry do biegu lub zrywów. Buty, które bardziej były nakierowane na ciężary i trening z obciążeniem, niż na gimnastykę czy monostrukturalną pracę aerobową. Co ciekawe są to buty węższe niż pozostałe modele i dla mnie są za wąskie. Korzystam z nich tylko do sesji w których dźwigam ciężary bo są bardzo sztywne i dobrze trzymają stopę i kleją się do podłogi.
Osobiście uważam, że Reebok Nano 2.0, były najlepszym modelem jaki posiadałem z całej serii butów Nano. Był wyjątkowo wygodny, stabilny oraz wszechstronny. Drugi w kolejności był Reebok Nano Pump. Ciekaw jestem Nano 8.0, zapewne przejadę się do sklepu przymierzyć, ale prognozuję po wersji 7.0, że mogą być zbyt wąskie na wysokości łuku stopy.
Jak wypadły by inne modele Nano w porównaniu do tych nie wiem, gdyż ich nie posiadałem, ani nie nosiłem. Jeżeli, ktoś posiadał inne modele niż wyżej wymienione, z chęcią przeczytam recenzję i opinię na ich temat. Zapraszam do dyskusji!
Zmieniony przez - FighterX w dniu 2019-02-26 19:28:14
Krzysztof Piekarz
6ripley
. 
. Ale lubiłam te nanoszki, trochę się rozkleiły po 1,5 roku i dobry Reebok zwrócił pieniądze.
Lucyna86
