Dodam jeszcze że zawsze miałem skłonność do czerwienienia się ale bylo to dosyć normalne i szybko schodziło i nie odczuwałem takiego dyskomfortu cieplnego. Izotek to pogorszył ze 4 razy, czerwienienie dlugo się utrzymuje i czuje gorąc.
A wiec tak, w swoim mieście znalazłem klinikę zajmującą się leczeniem rumienia twarzy, podobno same dobre opinie ale chcę się dowiedzieć czy ktoś tutaj wie czy to się opłaca i czy warto.
Przez telefon miła pani bardzo fajnie mi wutlumaczyla że najpierw potrzebna jest wizyta (100zł), następnie podejmują decyzję o użyciu lasera ND:Yag (do 400zł). Dla lepszych efektów pani tlumaczyla ze mogą dodac tez jakieś kwasy (ok 200zł). Podobno najlepiej wykonać 2-3 zabiegi samego lasera lub mieszanego z kwasami.
Proszę, powiedzcie mi jeżeli ktoś wie. Czy są jakieś skutki uboczne, jakie są efektt i czy w ogóle warto. Bardzo chce się tego pozbyć i bez rumienia bede szczęśliwszy o 200%. Nawet przez głupie leżenie z dziewczyną mogę się zczerwienić już nie wspomnę jak się czerwienie gdy coś się dzieje. A ze wszystkich sił staram się być jak najslokojniejszy by nie czerwienić się w żadnej sytuacji.
Dziękuje.