Niemniej roler posiadam już od dawna ale korzystałem z tego ustrojstwa tylko do rozmasowywania achillesów z którymi miewałem bolączki po dłuższym bieganiu, i prawda... na początku robiłem ledwo 5 ruchów tak bolało ale po czasie ten ból staje się jakoś przyjemny - także z dostępnością nie mam żadnego problemu. Jest on na tyle miękki że z lekkim oporem można na niewielką głębokość wcisnąć palec. Korzystałem z twardszego przez pewien okres, dawało radę no ale po tym zostawały mi siniaki które same z siebie bolały. Aktualnie robię sobie 3 serie po 10 ruchów w 3 ćwiczeniach - roluję bezpośrednio piersiowy (cholernie boli przy przyczepach mostkowych), zębaty z wejściem na bolący obszar klaty + piłeczką jak monkey wspomniał. Do tego dorzucam ćwiczenia rozciągające i robię to 2-3 razy dziennie. Kompletnie przestało boleć, ale czuję w spoczynku jeszcze coś na wzór stanu zapalnego, dlatego odpuszczę sobie treningi do końca tygodnia.
Pozdrawiam