a więc ćwicze już jakieś 3,5 roku pierwsze dwa lata przećwiczyłem raczej bez jakiejkowliek suplementacji jedynie wpierniczyłem jakąś odżywke olimp 2,5 kg z początku ćwiczyłem intensywnie cztery razy w tygodniu przez pierwszy rok, później już raczej nie regularnie mniej sie przykładalem do treningów raczej tylko żeby utrzymać mase która zebrałem przez ten czas
następnie na rok przerwałem zupełnie trening,mimo tego straciłem tylko 1 kg wagi choc znaczna cześć w***ała mi sie w tłuszcz hehe, piwo, inne używki i będąć szczerym zero ruchu, siły też straciłem jakieś 30 procent no ale to nieistotne, przejde do sedna
od września tego roku zaczełem znowu trening mniej intensywny niz taki jak miałem z początku ale równie ambitnie ćwicze jak kiedyś,
tylko teraz kwestia czy zrobiłem dobrze, mianowicie po miesiącu treningu kiedy troszke przyzwyczaiłem mięśnie do wysiłku spałaszowałem kreatyne z dekstrozą mimo tego że siła poszła mi w góre nawet bardziej niz w trakcie apogeum a masa też z 5 kg podskoczyła to czy zrobiłem dobrze, obecnie robie drugi cykl na creatynie od 25 XI razem z tribulusem to juz nie widze takiego efektu jak za pierwszym razem prócz nawodnienia oczywiscie jak skończe to zostanie mi jeszcze 1 kg kraetyny, dobra może teraz konkret...
czy zrobiłem dobrze rzycając sie na kretke czy źle i czy śmiało mam wpiepszać ten 1kg krety?
wiem troszke moze to skomplikowane, no ale ktoś tu chyba fragmentaryczną
nawet wiedze chyba posiada?
waże 95 kg większosc mięsko do wakacji chciałbym 105kg
uda sie czy nie?
sory za błędy
nie jestem i dealny w społecznym mniemaniu bo qrwa sobie przeklinam i nie mam z miejsca gotowych odpowiedzi
a samo tak lub nie nie daje mi satysfakcji
jedynym większym odemnie idiotą moge być ja sam
http://www.hard-core.pl/