Myślicie, że jest możliwa zmiana nawyków żywieniowych w wieku 40+? Oczywiście mowa tu o zbilansowanym, zdrowym odżywianiu (nie żadne tam ketozy etc), powiedzmy tak na 80%. Tak się nad tym wszystkim zastanawiam po wielu już próbach, czy to wynika z natury ludzkiej, czy też z nawyków żywieniowych, które pozwoliliśmy sobie wyrobić w wieku dorastania, że prędzej czy później wraca się do punktu wyjścia?
Co o tym sądzicie, jakie macie doświadczenia z tym związane?