Szacuny
123
Napisanych postów
987
Wiek
39 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
93341
Któryś klub kicka z kolei. Wszędzie to samo. To jest standard w Polsce? Albo w Krakowie?
Nikt nie patrzy z jakim sprzętem ludzie idą na spraingi. Koleś 100 kg czystego mięso macha mi przed twarzą w rękawiczkach 12oz.
16oz rzadko kto na oczy widział.
Trenerzy - olewka. Olewka bezpieczeństwa ludzi. Po jaki ch....uj mam być minimalnie odpowiedzialny i sparować w 16 oz, skoro 90% ludzi woli się tłuć w sprzęcie ktory się do tego nie nadaje? Żebym nie umiał złożyć zdania po kilku latach, jak tak dalej pójdzie? Lepie już j j...ć tym sportem. Bo nikt im nie powiedział albo szkoda kasy na sprzęt.
Sorry za irytację ale powiedzcie mi czy to ja mam pecha że trafiam na takie nieprofesjonalne kluby, bo zdaje mi się że nie - po prostu panuje kładzenie lachy na prefesjonalizm i każdego w byle czym sie wpuszcza na sale, bo zapłacił za karnet.
Szacuny
38
Napisanych postów
378
Wiek
4 lata
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
29513
Normalka, ciężko o klub w którym sparingi naprawdę wyglądają tak jak powinny wyglądać. Co nie zmienia faktu, że nawet w 10 oz można zrobić dobry, bezpieczny sparing, jeżeli uczestnicy mają przynajmniej przeciętne iq i potrafią zapanować na swoim ego. Najlepiej sparować z ludźmi których się zna, problem jest wtedy gdy jest to nowy klub i same nieznajome twarze.
Szacuny
703
Napisanych postów
1196
Wiek
42 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
75579
Nie trenuję w PL ale u mnie w klubie nie wpuszcza się na sparringi ludzi w rękawicach poniżej 14oz, no i raczej nikt nie idzie "na maxa" o ile 2 osoby się na to nie decydują. W 10oz trenują dzieci i bardzo drobne dziewczęta. Kup 10-tki i napie...j chamów jak nie umieją się zachować kulturalnie.
Szacuny
36
Napisanych postów
1558
Wiek
34 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
70304
U mnie jak chodzilem do dwoch klubow u siebie w miescie i to samo bylo. Wiekszosc tez w rekawicach 10-12, na sparingach nap*****lanie na chama. Trener mowi luzno, zabawa, ale gdzie tam, sparuja jakby walczyli o zycie. A na drugi dzien glowa boli i oczy przez noc zaropieja, bo cos tam sie w takich chorych wymianach przyjmie. W koncu po kilku latach odpuscilem i od listopada 2018 zawiesilem chodzenie na stojke, chociaz ciagnie mnie, zeby wrocic. Poszedlbym na parter, zeby glowy nie obijac, ale u mnie w miescie niestety nie ma.
Szacuny
175
Napisanych postów
559
Wiek
23 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
51806
W judo nie bije się, ale na randori (czyli sparingi) przychodzili chamy z jednego z podwarszawskich klubów, pod dowództwem trenera, wyjątkowego ćwoka, krórzy kopali. Niby podcinali na ko-uchi-gari, a tak naprawdę nie pracowali rękami i po prostu sprzedawali przeciwnikowi kopa. Na zawodach tak walczyć nie wolno, sędzia daje natychmiast karę, ale oni nie startują w zawodach i wyżywają się na randori. Kiedyś po takiej akcji oddałem i poczułem, ze cwaniaczek ma ochraniacz pod spodniami. To następnym razem wszedłem do soto-makikomi i jak go strzeliłem łokciem w ryj, to aż mnie łokieć zabolał. Trener tego chłopaka wyskoczył z wrzaskiem, a trener kadry narodowej, który nawiasem mówiac niespecjalnie za mna przepada mówi: "co sie pieklisz? Dobrze walczy. Po męsku". No i ci kopiący jak sie ponacinali na starszych zawodnikach (bo oczywiście to samo co ja robili i inni), to zaczęli sobie wybierać młodzików (13-14 latków) i z nimi próbowali swoich numerów. Ale wtedy jeden ze starszych trenerów podszedł do ich trenera i powiedział, że nie są mile widziani na randori i przestali przychodzić. I nigdy nie widziałem żadego z nich na zawodach.
Zmieniony przez - KrzyśK w dniu 5/5/2019 5:11:53 AM
Szacuny
123
Napisanych postów
987
Wiek
39 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
93341
Biały19894
U mnie jak chodzilem do dwoch klubow u siebie w miescie i to samo bylo. Wiekszosc tez w rekawicach 10-12, na sparingach nap*****lanie na chama. Trener mowi luzno, zabawa, ale gdzie tam, sparuja jakby walczyli o zycie. A na drugi dzien glowa boli i oczy przez noc zaropieja, bo cos tam sie w takich chorych wymianach przyjmie. W koncu po kilku latach odpuscilem i od listopada 2018 zawiesilem chodzenie na stojke, chociaz ciagnie mnie, zeby wrocic. Poszedlbym na parter, zeby glowy nie obijac, ale u mnie w miescie niestety nie ma.
tak samo to odbieram ale na razie nie rezygnuję, bo mi żal. Wiadomo że czasami ktos się nadzieje na rękę. Jak mnie ktoś za mocno j**nie to też chcę mordować, gotuje się we mnie i czasem walne mocniej no ale po to ten sprzęt powinien być.
Szacuny
703
Napisanych postów
1196
Wiek
42 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
75579
Właśnie wróciłem ze sklepu z Dublina z nowymi shinguardami i rękawicami 16oz do sparringów właśnie. Uciąłem sobie miłą pogawędkę ze sprzedawcą i mówił że w wielu okolicznych klubach również się zdarza że cham 125kg przychodzi na sparring w 10oz. Ludzie nie wiedzą o różnej wadze rękawic czy o różnym ich zastosowaniu; box, tradycyjny kickboxing, K1, muai thai czy o takich niuansach jak rękawice do padów i worków oraz rękawice sparringowe. Miałem też przyjemność potrzymać oficjalne rękawice bokserskie (8oz!!!) za 600 euro. Najgorsze jest jednak to że wielu trenerów nie zdaje sobie sprawy z istnienia tych wszystkich rodzajów rękawic oraz nie przestrzega żadnych wag. Mnie patrzą na ręce więc się nie martwię ale 10-tki do treningów mam zawsze ze sobą gdyby coś się zmieniło na gorsze.
Szacuny
123
Napisanych postów
987
Wiek
39 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
93341
bartek81
Właśnie wróciłem ze sklepu z Dublina z nowymi shinguardami i rękawicami 16oz do sparringów właśnie. Uciąłem sobie miłą pogawędkę ze sprzedawcą i mówił że w wielu okolicznych klubach również się zdarza że cham 125kg przychodzi na sparring w 10oz. Ludzie nie wiedzą o różnej wadze rękawic czy o różnym ich zastosowaniu; box, tradycyjny kickboxing, K1, muai thai czy o takich niuansach jak rękawice do padów i worków oraz rękawice sparringowe. Miałem też przyjemność potrzymać oficjalne rękawice bokserskie (8oz!!!) za 600 euro.
Najgorsze jest jednak to że wielu trenerów nie zdaje sobie sprawy z istnienia tych wszystkich rodzajów rękawic oraz nie przestrzega żadnych wag. Mnie patrzą na ręce więc się nie martwię ale 10-tki do treningów mam zawsze ze sobą gdyby coś się zmieniło na gorsze.
Szacuny
703
Napisanych postów
1196
Wiek
42 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
75579
Wrzucam dla porównania 10oz treningowe vs 16oz sparringowe. Te 16tki niby wydaja się bezpieczniejsze a na pierwszym sparringu tak sobie nadwyrężyłem nadgarstek że po 3 tygodniach wciąż boli, troche za luźne w nadgarstku są.