W skrócie to mi skasowało treść, więc się streszczę. Przytyłem 10kg w ciągu roku-półtora na studiach po prostu więcej jedząc (niekoniecznie same fast-foody i g**** dieta). Jednak obsewruję alarmujące oznaki jak to, że nie mogę już tak wciągnąć brzucha by nie było widać zaokrąglenia - minimalna fałdka jest. Powoli chyba robią mi się cycki, jeszcze nie, ale nadciągają jak Orkowie na Helmowy Jar. Robi mi się drugi podbródek, ogólnie jestem jakiś napuchnięty taki i ciężki. Źle się z tym czuję. Doświadczenia i wiedzy mam tyle co nic, coś co robiłem 2 lata temu już się nie liczy. Pisze tu, bo oglądam filmiki, czytam artykuły, ale mam jakąś dziwną taką.. manię, że ktoś mi pieprzy głupoty albo wciska jakieś g**** po prostu, a chcę rzetelnej i prawdziwej wiedzy krok po kroku co zrobić by osiągnąć cel. Wiem, że jak będę wiedział dokładnie co mam robić to to się uda.
Obecnie jak tak patrzę i porównuję te całe zdjęcia % bodyfatu to mam tak z 25%. Jedyne co jest najważniejsze - nie mogę się schylać i podnosić z tej pozycji. Rwa kulszowa i to taka, że po ataku to action many mają większy zakres ruchu i figurki LEGO.
Cele:
1. Spalić brzuch/boczki, cycki, podbródek, odchudzić twarz.
2. Usunąć uczucie ciężkości, "wypompować" wodę.
Pytania:
1. Pierwsze i najważniejsze - jakim treningiem to osiągnę.
2. Gdzie szukać ew. porad i gdzie czytać artykuły.
3. Gdzie szukać diety, dań, wiedzieć co ma znaczenie, a co niekoniecznie, co jest mitem, a co nie.
Byłbym rad jakby w ogóle okazało się, że ktoś tutaj ma jakiś odpowiedni trening, czy dietę.