mam problem taki, jak w temacie (uprzedzając wszelkie niepotrzebne gadki, odpowiednia dieta i trening są). Ćwiczę na siłowni naturalnie od 3,5 roku i doszedłem w ten sposób z wagi 74 do 89 kg, przy około 15 % bf - nigdy nie robiłem żadnych redukcji. Doszedłem do wniosku, że nadszedł "odpowiedni" moment i około 5 tygodni temu uruchomiłem swój pierwszy cykl (ponownie uprzedzając zbędne pytania, wiem jak funkcjonuje profilaktyka itd. - generalnie pracuję w branży suplementacyjnej), a ze sportem żyję w przyjaźni od dzieciaka. Jestem na nim od 5 tygodni - standardowy cykl na rozpoczęcie "przygody" z dopingiem 16 tygodni 250mg e4d. Towar, to jakiś queen lab i mam go od zaprzyjaźnionego kulturysty, jednak na temat tego laba nie ma nic w internetach, więc prawdopodobnie robiony dla wąskiego grona odbiorców - tak też zostało mi powiedziane. Przechodząc do rzeczy - jest 5ty tydzień, a nie czuję działania (tak, wiem, że testosteron solo nie robi z nikogo Hulka, szczególnie w krótkim okresie i nie wyobrażam sobie Bóg wie czego), a dokładniej:
-Nie czuję progresu siłowego, jeśli już, to jedynie jestem w stanie robić krótsze przerwy między seriami i mam wrażenie, że wykonuję intensywniejszy trening. Nie jestem jednak pewny, czy to działanie testa, bo jest to zbyt niejednoznaczna i mała zmiana.
- pierwszy tydzien-dwa złe samopoczucie, uczucie gorąca, umiarkowane zmęczenie, lekka senność
- trzeci i czwarty tydzień, czyli teoretycznie moment, w którym towar ma się "wkręcać" odczuwałem większe libido, ale też nie na tyle, żebym miał pewność, że to test - bo miewałem już takie normalnie (aczkolwiek dość rzadko w takim stopniu)
-teraz jest piąty tydzień: cały czas brak nabicia, sylwetka praktycznie identyczna jak przed cyklem, więcej siły też raczej nie ma, dodatkowo kiepskie samopoczucie, typowa zamułka i brain fog
- To, co jest w tym wszystkim ew. na +, to, że jednak po tych 4 tygodniach waga z 89 skoczyła na 93,4, ale zmieniłem też kreatynę z tcm na mono, więc równie dobrze to może być od tego. Ciśnienie trochę większe i mam wrażenie, że nie potrzebuję tyle snu, ale cały czas zamulona głowa.
Za 2 dni jadę zrobić badania, żeby mieć czarno na białym, jednak chciałbym zadać kilka pytań i proszę o solidne odpowiedzi...
+ Czy jest możliwe, że u niektórych testosterone enanthate czuć trochę później, tj. w 6-7 tygodniu?
+ Jaka jest szansa na to, że mój towar jest jednak dobry i może być w rzeczywistości już wysoko ponad normę (bo mimo wszystko źródło dosyć pewne), tylko po prostu ja go tak słabo odczuwam i jeśli tak, czy to wina genetyki, czy za małej dawki, czy też ewentualnie tego, że przed cyklem doszedłem do lekkiego przetrenowania i organizm nie regeneruje się teraz jak trzeba?
Wszystko i dziękuję na odp.
Zmieniony przez - Chirc w dniu 2019-06-19 13:34:02
dimidium facti, qui coepit, habet