Lepsza forma bez siłowni co zmienić

Cześć, ostatnio przydarzyło mi się coś dziwnego otóż: Trzymam ok 2800kcal - Zbilansowane i ćwiczę siłowo 3 razy w tygodniu + 1/2 razy cardio, cel to redukcja, ale miałem długo stagnację (1/2 miesiące) nic się nie zmieniało w sylwetce. Przez ostatni tydzień nie ćwiczyłem wgl na siłowni bo mi się nie chciało, tylko praca fizyczna jako mechanik na zakładzie i dzisiaj forma w lustrze widocznie się poprawiła, pojawił się 6 pak (wcześniej 4 pak było widać oraz obwód pasa spadł z 81cm na 78), oraz mięśnie skośne, a wcześniej ich nie było. Przez ten tydzień jedynie dietę trzymałem standardowo 2800kcal, 2g białka, 1g tłuszczu reszta węgle. Czy w takim przypadku szukać problemu w treningu czy w diecie ? Może za mało kalorii lub za ciężkie treningi i przez organizm zatrzymał się w miejscu ? Mój wzrost to 175 a waga 72kg(spadła o 2 kg w przeciągu tygodnia), więc myślę, że 2800 na redukcji jest akceptowalne (wyliczyłem to wzorem polecanym w tematach podwieszonych). Jedyny minus tego, że nie ćwiczyłem to taki, że mięśnie nie są nabite tylko płaskie, ale widocznie zarys szczegółów się poprawił.

prawdopodobnie tzw. efekt 'whoosh', to znaczy

Komórka tłuszczowa jest zapełniona tłuszczem, jeżeli redukujesz to ten tłuszcz ubywa ale organizm może (nie musi) napełnić komórkę tłuszczową wodą. Jeżeli w komórce tłuszczowej znajdowała się woda to po czasie po prostu ta woda znikła. Utrata tkanki tłuszczowej nie zawsze idzie w sposób liniowy, np. przez 10 dni waga może stać w miejscu, po czym nagle ubywa .x/kg (chociażby przez ten efekt). (np. ja po wyjściu z redukcji na zero kaloryczne straciłem dodatkowo 1kg, a podbijałem węglami)

Jeżeli byłeś dłużej na redukcji, przestałeś ćwiczyć przez ten tydzień (organizm automatycznie dostał więcej kcal niż wcześniej) to pewnie wystąpił ten tak zwany efekt 'whoosh'. Dlatego jeżeli jesteś na redukcji to warto co jakiś czas wchodzić na zero, wrzucać większą ilość węgli itp

Jeżeli trenujesz FBW to z treningu na trening powinieneś być zregenerowany (48h wystarczy), jeżeli czujesz się zmęczony/ mięśnie są zmęczone to oznaka, że coś jest nie tak i powinno się to "naprawić".


Zmieniony przez - najdus w dniu 6/20/2019 11:30:52 AM

najdus

prawdopodobnie tzw. efekt 'whoosh', to znaczy

Komórka tłuszczowa jest zapełniona tłuszczem, jeżeli redukujesz to ten tłuszcz ubywa ale organizm może (nie musi) napełnić komórkę tłuszczową wodą. Jeżeli w komórce tłuszczowej znajdowała się woda to po czasie po prostu ta woda znikła. Utrata tkanki tłuszczowej nie zawsze idzie w sposób liniowy, np. przez 10 dni waga może stać w miejscu, po czym nagle ubywa .x/kg (chociażby przez ten efekt). (np. ja po wyjściu z redukcji na zero kaloryczne straciłem dodatkowo 1kg, a podbijałem węglami)

Jeżeli byłeś dłużej na redukcji, przestałeś ćwiczyć przez ten tydzień (organizm automatycznie dostał więcej kcal niż wcześniej) to pewnie wystąpił ten tak zwany efekt 'whoosh'. Dlatego jeżeli jesteś na redukcji to warto co jakiś czas wchodzić na zero, wrzucać większą ilość węgli itp

Jeżeli trenujesz FBW to z treningu na trening powinieneś być zregenerowany (48h wystarczy), jeżeli czujesz się zmęczony/ mięśnie są zmęczone to oznaka, że coś jest nie tak i powinno się to "naprawić".



Zmieniony przez - najdus w dniu 6/20/2019 11:30:52 AM

Możliwe właśnie, że tak było bo mimo redukcji byłem taki ulany a po np jakieś zakrapianej imprezie woda mi zeszła to sylwetka była dużo, dużo lepsza. Teraz wprowadzę zmiany w treningu FBW i może podbiję delikatnie kalorie bo dziwne to jest, że mimo bardzo dużej aktywności fizycznej (Treningi przypominają treningi interwałowe) + cardio, praca fizyczna, dieta 2800kcal i sylwetka się nie zmienia. Zakupię dodatkowo sok z pokrzywy bo podobno pomaga przy odkładaniu wody w organizmie i zmienię kreatynę na jabłczan kreatyny.

Alkohol odwadnia. Będąc na keto doświadczysz podobnej rzeczy, parę % BF niżej, a z połączeniem z alko to w ogóle:D

Hormony robią swoje, czym dłuższa redukcja tym bardziej trzeba zadbać o lepsze środowisko dla utraty (ładowania ww itp.)

Samopoczucie mam na zbilansowanej najlepsze bo na innych rodzajach diet jestem bardzo zamulony, więc nie będę zmieniał na keto raczej. Ale właśnie był problem z tym, że mimo diety, treningu i wgl wszystkiego dopiętego na ostatni guzik nie było żadnego efektu tych treningów, obcinając kalorie było coraz gorzej. Wejdę teraz na 3200kcal i zobaczę jakie będą tego rezultaty bo w sumie 3/4 treningi trwające prawie 2 godziny + 2/3 razy w tygodniu cardio około 2 godziny i jeszcze dość aktywna praca fizyczna to wydaje mi się, że 2800kcal jest za mało jednak. Zważając na to, że kilka osób na siłowni redukuje przy 3000 tyś a robią lekkie treningi 3/4 razy w tygodniu + praca biurowa.

Tydzień to zbyt krótko okres aby cokolwiek określić. Miesiac, dwa i na pewno zobaczysz pogorszenie sylwetki bez treningu.

domer

Tydzień to zbyt krótko okres aby cokolwiek określić. Miesiac, dwa i na pewno zobaczysz pogorszenie sylwetki bez treningu.

Tak wiem o tym, ale właśnie patrząc na to, że bez treningu sylwetka wygląda lepiej niż w trakcie cyklu treningowego to gdzieś leży problem i zastanawiam się gdzie, czy za dużo treningów czy zbyt mało energetyczna dieta, że sylwetka stoi w miejscu.

Być może rzeczywiście warto zmienić długie aeroby na rabatę lub hiit.