Israel Adesanya ruga Jona Jonesa za brak zainteresowania przejściem do dywizji ciężkiej

Fot. UFC.com

Israel Adesanya ruga Jona Jonesa za brak zainteresowania przejściem do dywizji ciężkiej

Nie zanosi się na to, aby Israel Adesanya i Jon Jones mieli w najbliższej przyszłości zakopać topór wojenny, ponieważ przy okazji jakiegoś wywiadu lub pytania w mediach społecznościowych o potencjalną walkę między nimi, obydwaj zawodnicy nie pozostawiają na sobie suchej nitki.

Tymczasowy mistrz wagi średniej przypomniał w niedawnym wywiadzie z BT Sport, który pierwszy zadaj pierwszy cios w wojnie na słowa między nimi, a także o swoich zamiarach walki z Jonem Jonesem, ale w odpowiednim dla niego czasie:

Israel Adesanya

"To on powiedział w rozmowie z TMZ: "Chciałbym walczyć z Israelem Adesanya". I pamiętam, że dwa tygodnie temu zamieściłem kwity na moim Instagramie, pisałem o tym do mojego trenera i uwierz mi, Jon jest facetem, który jest podobno najlepszy z najlepszych w tej chwili. Jest na szczycie gry. A ja jestem graczem numer 1 i to jest gra, w którą chcę zagrać. Kiedy więc ustalę odpowiedni czas na tę walkę, stoczę ją. W swoim czasie".

Jon Jones krytycznie odniósł się w stosunku do Adesanyi za to, że ten stwierdził, iż pokona go w przyszłości, angażując się w trash talk z nim, a nawet nazywając Adesanyę "suką" w ostatnim wywiadzie dla ESPN. Adesanya nie był dłużny mistrzowi wagi półciężkiej odbijając piłeczkę za wcześniejsze komentarze, krytykując Jonesa za brak szczególnego zainteresowania walką z Danielem Cormierem w wadze ciężkiej:

Israel Adesanya

"Każdy mistrz tak robi", mówi Adesanya o mistrzach, którzy przechodzą do wyższej kategorii wagowej. "Kiedy zdominujesz swoją dywizję, co oni robią? W boksie, kickboxingu, idziesz do cięższej kategorii. On jeszcze tego nie zrobił. On mówi: "Nie chcę walczyć z DC, bo nie chcę walczyć z nim w wadze ciężkiej. To on musi zejść niżej. Co za suka.

Zrobiłem to w kickboxingu, zrobiłem to w boksie i zrobię to w MMA. Ale dopiero co tutaj przyszedłem. Nie możesz mnie wabić do szybkiej walki".

Najpierw może niech sobie Israel wyjaśni z Kaczorem, kto jest graczem z numerem pierwszym, a dopiero później przystawia się do Bonesa

I ty się Pilek pytasz czemu kibicuję Whittakerowi :P

No rozumiem, a tapeta na ścianei patusa komedia