BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
Tabata jest na tyle fajna, że bez zajęć grupowych jesteś w stanie sobie ułożyć ją z takich ćwiczeń które lubisz. Ja 100 razy wolę taką formę aktywności niż bieganie.
...
Napisał(a)
Jest pewien przełom w cardio (którego ogólnie nie lubię), ale nie wiem do czego doprowadzi. Otóż odkryłam, że technologia pozwala mi na oglądanie Big Bang Theory na telefonie w czasie biegania na bieżni. Żegnaj smutne cardio do Dlaczego ja. Witaj sezonie zimowy!
Aktualna waga to 62kg, a moja bajerancka, acz podejrzania tania waga twierdzi, że mam 27,5% tkanki tłuszczowej. Wiarygodność wagi oceniam mniej więcej tak, jak wiarygodność ludzi, którzy twierdzą, że widzą aurę, więc uznajmy to za ciekawostkę.
Aktualna waga to 62kg, a moja bajerancka, acz podejrzania tania waga twierdzi, że mam 27,5% tkanki tłuszczowej. Wiarygodność wagi oceniam mniej więcej tak, jak wiarygodność ludzi, którzy twierdzą, że widzą aurę, więc uznajmy to za ciekawostkę.
...
Napisał(a)
Jutro z rana jadę na północ Królestwa Węglowodanów czyli do, jak mam nadzieję, słonecznej Italii nurkować w tamtejszych jaskiniach, więc... umówmy się, że to ładowanie węglami, do tego połączone z noszeniem ciężkiego sprzętu do niezbyt dostępnych miejsc (mało które jaskinie są blisko drogi, to raczej góry) to samo zdrowie, a nic tak nie poprawia odżywczych wartości pizzy jak wino.
1
...
Napisał(a)
Na taką dietę to też bym się pisał. Włoskie wino - mój gust. Pizzy też bym nie wyrzucił za siebie .
Zmieniony przez - nightingal w dniu 2019-09-17 10:33:22
Zmieniony przez - nightingal w dniu 2019-09-17 10:33:22
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
Wróciłam z kraju najlepszej kuchni na świecie i nie żałuję ani jednego nadmiarowego grama, który wyświetliła moja waga.
Było 62, po powrocie jest 63,5, ale podejrzewam, że to sporo wody i glikogenu, bo nie jadłam tyle, by przybrać kilogram tłuszczu.
W menu było i dobre wino i cudowne makarony - z małżami, z prawdziwkami, moja ukochana putanesca, były sery i nawet raz rewelacyjne tiramisu.
Dzisiaj będzie przerzucanie żelaza :)
Było 62, po powrocie jest 63,5, ale podejrzewam, że to sporo wody i glikogenu, bo nie jadłam tyle, by przybrać kilogram tłuszczu.
W menu było i dobre wino i cudowne makarony - z małżami, z prawdziwkami, moja ukochana putanesca, były sery i nawet raz rewelacyjne tiramisu.
Dzisiaj będzie przerzucanie żelaza :)
...
Napisał(a)
Taka to pożyje. Tylko te powroty do treningów to zawsze trochę bolesne.
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
Kuchnia włoska brzmi rewelacyjnie. A jak nurkowanie ? Dużo udało się zobaczyć ? Jak głęboko schodzisz ?
""Doubt is enemy number one of progression"
Dziennik : http://www.sfd.pl/DT_MissInvincible-t1065640.html
Blog kulinarny: http://www.sfd.pl/[BLOG]_MissInvincible_w_kuchni-t1100371.html
...
Napisał(a)
Nurkowanie całkiem udane, ale ja uwielbiam jaskinie nawet jeśli warunki nie są idealne. Teraz mieliśmy jakieś 3 - 5 metrów widoczności w jaskiniach, ze względu na opady deszczu w południowej części Europy. Na plus - brak prądów, bo czasami nie da się wejść do jaskini, nawet jeśli można się tam wciągać po grubej linie alpinistycznej. W czerwcu w albańskich jaskiniach prąd zrywał maski, kaski i zapierał dech, a widoczność potrafiła sięgać 100 metrów - woda lepsza niż mineralna w butelce :)
Tym razem robiłam nurkowania w zakresie głębokości 50 metrów, ale nie mam formalnych ograniczeń - mam kwity na dowolne mieszanki gazowe i głębokości :) Prywatnie trzymam się w okolicach 100 metrów, w jaskiniach zwykle trochę płycej.
Te wyjazdy są dość obciążające fizycznie - do jaskiń trzeba dojść(w górach, po skałach, trudny teren), zanieść tam ciężki sprzęt (ja mam zestaw około 35kg), a po nurkowaniu odnieść to wszystko, dlatego powrót do treningów mniej boli...
Tym razem robiłam nurkowania w zakresie głębokości 50 metrów, ale nie mam formalnych ograniczeń - mam kwity na dowolne mieszanki gazowe i głębokości :) Prywatnie trzymam się w okolicach 100 metrów, w jaskiniach zwykle trochę płycej.
Te wyjazdy są dość obciążające fizycznie - do jaskiń trzeba dojść(w górach, po skałach, trudny teren), zanieść tam ciężki sprzęt (ja mam zestaw około 35kg), a po nurkowaniu odnieść to wszystko, dlatego powrót do treningów mniej boli...
...
Napisał(a)
Za to zauważyłam, że sama logistyka - czyli to noszenie sprzętu - zrobiło się dużo prostsze od kiedy trenuję w miarę regularnie :)
...
Napisał(a)
Dlatego warto ćwiczyć. Komfort wykonywania codziennych czynności na pewno wzrasta.
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
Poprzedni temat
Koślawiec po wypadku wkracza do akcji :)
Następny temat
Problem z mięśniem dwugłowym
Polecane artykuły