Szacuny
202
Napisanych postów
585
Wiek
30 lat
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
11553
Temat może wydawać się śmieszny ale pytam serio.
Od pół roku regularnie ćwiczę na siłowni 2 razy w tygodniu i 3 razy w tygodniu trenuje Krav Magę. Przez ten czas zrobiłem fajny progres w sile i kondycji bo na treningach Kravki jest ona bardzo ważna.
Sytuacja wygląda następująco, że szykuje mi się wyjazd kawalerski przyjaciela na tydzień. Jest pewne, że za dnia wpadnie jakieś piwko czy dwa a wieczorami imprezy gdzie będzie wódka/whisky w niemałych ilościach. Jedzenie na wyjezdzie to tez nie bedzie przyslowiowy kurczak z ryżem. Palić nie palę.
Jestem świadomy spadków formy ale jednak nie moglbym odmowic przyjacielowi zabawy zatem pytanie jak duży może być spadek mojej formy, kondycji po tygodniu takiej zabawy?
Coś więcej mogę zrobić zeby zminimalizowac straty oprocz nawadniania się, brania białka, kreatyny, witamin i minerałów (ktore stosuje trwale i regularnie)?
Szacuny
75
Napisanych postów
545
Wiek
22 lat
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
4599
Spadki będą stricte uzależnione od genetyki więc nie jestem w stanie określić jakie spadki możesz mieć. Postaraj się ograniczyć jedzenie bardzo tłuste i jak będziesz miał możliwość spożywaj dużo warzyw i owoców
Szacuny
29912
Napisanych postów
27250
Wiek
32 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
384534
ciężko powiedzieć jakie będą spadki, jak nie będziesz przesadzał to sylwetkowo tragedii nie powinno być, aczkolwiek ja jak sprawdzałem powrót do wyników wytrzymałościowych/wydolnościowych sprzed imprez mocno zakrapianych to 3 tygodnie około wracałem do tych samych czasów co przed imprezowaniem i nie miało znaczenia czy był to weekend czy było to 3-4 dni i trzeba przyznać, że po takim czarno na białym człowiekowi się odechciewa takiego balowania
Szacuny
1
Napisanych postów
128
Wiek
4 lata
Na forum
6 lat
Przeczytanych tematów
7839
Nie przejmuj się spadkami, ziomek ma kawalerski i jedziecie się bawić ;) 2 tygodnie i wrócisz do formy.a skoro Ci tak zależy to po prostu trzymaj jakiś tam umiar, nie ulewaj się w trupa i tyle w temacie.