MMA zaburzenia odzywiania i kalorie

Warto do tematu podejść na zimno i po prostu sprawdzić co działa, a co nie

niby dlaczego miałbyś nie wliczac kebab do bilansu? energia w przyrodzie nie ginie

Magisz niby dlatego, ze po prostu raz na 10dni jak do sporego deficytu dojem kebsa to nie bede go liczyl bo po pierwsze nigdy sie nie dowiem ile ma dokladnie a na oko to chlop w szpitalu umarl :D zalozmy ze trzymam 3000kcal, kebab ma 1500, ktorym i tak sie nie najem, wiec pozostale 1500 w ciagu dnia gdzie mam mega duzo ruchu i 2 treningi to bede chodzil bez sil :)

Apropo mojej decyzji chlopaki, od poniedzialku bede sobie prowadzil dziennik i co 7dni bede wrzucal zdjecia sylwetki, pomiary i wagę, może uda się tą moją głowę ustawić a wy doradzicie co robic w chwili kryzysu, jakis cheat day, cheat meal czy coś ;) Pozdro !

Jak nie chcesz, to nie wliczaj. Jest to indywidualna kwestia. Jeżeli ktoś chce mieć większą kontrolę na ty co je, to wliczy, jak niekoniecznie, bo i tak wie, że będzie na ujemnym bilansie kalorycznym po zjedzeniu kebaba, to nie liczy aż tak skrupulatnie. Ja również nie wliczam w ten sposób, ale uważam, że jeżeli komuś zależy mocno na poprawie sylwetki, to lepiej wliczać.

Jeżeli chodzi o pomiary obwodów ciała, to jak najbardziej można je wykonywać co tydzień rano na czczo. Jednak wykonywanie zdjęć sylwetki co siedem dni jest zbyt częste. Nie zauważysz różnicy. Raczej co miesiąc.

Moze masz racje domer apropo sylwetki, ale postaram sie co 2-3tyg robic zdjecie i porownywac, bo we mnie siedzi duzo wody i juz po 2 tyg o wiele lepiej wygladam a to mega motywuje. Dzis przemysle jak zaczac co i jak, w poniedzialek zaloze dziennik. Odezwiecie sie czasem w razie problemu ? :)

Oczywiście. Zawsze służymy pomocą.