„Zamierzam stać się kimś, kogo świat jeszcze nigdy nie widział” – Greg Hardy o swoich celach

Steve Mitchell-USA TODAY Sports

„Zamierzam stać się kimś, kogo świat jeszcze nigdy nie widział” – Greg Hardy o swoich ambitnych celach

Była gwiazda NFL, a obecnie perspektywiczny zawodnik MMA rywalizujący w dywizji ciężkiej UFC, Greg Hardy jest przekonany, że jest kimś bardzo ważnym i cennym dla organizacji i że zmiażdży wszystkich przeciwników, którzy staną mu na drodze.

Greg Hardy (5-1) zadebiutował w UFC w tym roku na gali UFC Fight Night 143 na Brooklynie. Nie poszło mu tak, jak się tego spodziewał, bo przegrał przez dyskwalifikację za nielegalny cios kolanem w starciu z Allenem Crowderem. Jednak w kolejnych dwóch pojedynkach odniósł imponujące zwycięstwa przed czasem przez TKO w pierwszych rundach starć z Dmitryem Smolyakovem i Juanem Adamsem.

Hardy powiedział w rozmowie z MMAJunkie.com, że jest na dobrej drodze do zostania kolejnym mistrzem UFC.

Greg Hardy

„Nadszedł mój czas, aby po prostu popracować nad wszystkim, czym jest Greg Hardy. Grappling, ciosy, nie ma różnicy. Nie ma nikogo, kto mógłby się martwić o to, że mnie pokona. To tutaj staję się zawodnikiem sztuk walki i robię kolejny krok…. Po prostu zajmuję się wszystkim, co czyni mnie zawodnikiem i buduję swoją grę, aby stać się prawdziwym mistrzem świata, a nie jakimś facetem od walki na pokaz.”

Hardy jest często krytykowany za swoją przeszłość i oskarżenia przemoc domową, ale odrzuca on tę krytykę na bok i skupia się na nagrodzie: walkę z kimś z Top 15 w dywizji ciężkiej.

Greg Hardy

„Szukamy kogoś, kto ma za swoim nazwiskiem liczby. Zamierzam przynieść wiele bólu, rozciągnąć tę grę i zobaczyć, czy uda nam się przejść trzy rundy. Zobaczymy jak to będzie wyglądało”.

Hardy obecnie trenuje w American Top Team i uważa, że dołączenie do tego klubu przyczyniło się do jego rozwoju.

Greg Hardy

„Ci faceci popychają mnie do stania się kimś, kogo świat jeszcze nigdy nie widział. Będę najbardziej kompletnym, najbardziej niebezpiecznym, najokrutniejszym zawodnikiem w historii. Będziemy to budować dosłownie kamień po kamieniu, cegła po cegle budując wszystko, czego potrzebuję”.

Greg Hardy mierzy bardzo wysoko i ma nadzieje na zbudowanie bogatej kariery w UFC, ale na chwilę obecną jest jeszcze mało doświadczonym zawodnikiem i będzie musiał jeszcze dużo wypracować, aby osiągnąć zamierzone cele.

Aktualnie ma rekord 2:1 w UFC, więc niech ktoś da mu Snickersa

Przez dyskwalifikacje przegrał, a resztę nokautuje w pierwszych minutach

Ale jeszcze z nikim wielkim nie wygrał

Kolejne walki powinien mieć coraz lepsze, więc zobaczymy, Fajnie jakby pojawił się w dywizji ktoś mocny żeby wniósł powiew świeżości.

Hardy nie mógł znokautować Crowdera, którego bojący się wchodzić w wymiany Willis uśpił dwoma uderzeniami. Zapasy Hardego też pozostawiają wiele do życzenia(Crowder go ogarniał). Szczerze mówiąc bardzo kibicuje Hardemu, bo jest to gość z świetnym, widowiskowym stylem walki i oby takich jak najwięcej, ale jeżeli się mocno nie rozwinie w najbliższym czasie, to skończy jak Tuivasa.

Yoshi87

Kolejne walki powinien mieć coraz lepsze, więc zobaczymy, Fajnie jakby pojawił się w dywizji ktoś mocny żeby wniósł powiew świeżości.

Już tak szybko do przodu parli Lewis i Nganou, a finalnie ich kariery jednak nie były takie wystrzałowe Co wcale ich nie przekreśla

Według mnie Ngannou bardzo dobrze sobie radzi, fakt przegrał z Miocicem i Lewisem, ale chyba tylko dlatego, że popełnił głupie błędy. Reszta walk bez zarzutu.

No tak, ale jednak już ten huraoptymizm się skończył

Czy ja wiem? Cain miał zweryfikować jego obronę przed obaleniami, ale chyba wyszedł dla jaj oddać tę walkę i nie spróbował niczego na poważnie. Teraz nei wiadomo czy Franca będzie wymiatać z zapaśnikami czy znów go będą kładli jak Miocić.