Dziwna sytuacja

Witam,
mam takie pytanko odnośnie co robić dalej bo lekko się zgubiłem, trenuje od 1,5 roku ostatnio skończyłem okres lekkiej masy w której jadłem ok +400 kcal. Ciężar szedł do góry, aż przez ok miesiac nie moglem dolozyc nawet 0,5 kg. Zdecydowałem że zrobię redukcję tkanki tłuszczowej bo wyszły mi boczki, przeszedłem na deficyt ok 200 kcal w dół i po ok 2 tyg odnotowałem progres w ławie 5kg w góre, w ciągach 10kg, w ohp 5kg. I tu moje pytanie ćwiczyć dalej z tym -200 kcal i próbować dalej progresować (czyli coś w stylu rekompozycja) czy olać ten progres i dalej redukować i ciąć z czasem kcal w dół ?

Wypelnij ankietę działu i daj przykładowy zrzut diety ( jest ona kluczowa w kwestiach masa redukcja ) http://m.sfd.pl/ZRZUT_DIETY_JAK_ZROBIĆ_ANKIETA_i_REGULAMIN_DZIAŁU.-t922822.html


rozpisz też swój plan treningowy aby było wiadomo jak i czy można progresować

To zależy od tego jakie masz cele aktualnie. Jeśli chcesz jeszcze dociąć co nieco to możesz spokojnie na tym małym deficycie trenować i starać się dołożyć nadal obciążenie w podstawowych bojach, natomiast jak nie chcesz już docinać bardziej to daj lekki plus kaloryczny i buduj masę mięśniową bo w sumie okres ku temu jest odpowiedni.
A to, że dołożyłeś ciężar na teoretycznie ujemnym bilansie nic nie znaczy czasem kilka dnie lepszego snu i lepszej regeneracji spowoduje, że dołożysz ciężaru na sztangę.