[DT]NewOne24- Forma na luzie.

bardzo dobrze ze wroziles na odpowiendie tory:)

Myślę, że moje ciało i moja głową również mają takie samo zdanie :D

Cześć,

Dzisiaj mega długi i wyczerpujący dzień, a na samą myśl o jutrze robi mi się nie dobrze, bo będzie jeszcze gorzej . Ale nie ma co pierdusić i robić swoje, ja jak zawsze muszę trochę ponarzekać, ale nauczyłem się też szybko na tym łapać i jakby ignorować złe bodźce i patrzeć na takie sytuacje bez emocji.

Także jutro pobudeczka o 4:20, jadę na trening -> wracam -> szybka szama ->do pracy, a po pracy obciąć się żeby wyglądać jak człowiek. Później muszę pomóc zawieść mnóstwo rzeczy na salę weselną (żarcie, picie, jakieś ozdoby itp), bo w piąteczek hajta się mój dobry znajomy -> Po powrocie cardio i spanko.

To będzie moje pierwsze totalnie abstynenckie wesele, ale nie przeszkadza mi to zupełnie bo od dłuższego czasu w sumie już tak funkcjonuje. Często jest tak że wszelkie spotkania, grille, imprezy, gdzie jest obecny alkohol, tylko mnie utwierdzają w przekonaniu, że zaj**iście bawie się też bez tego, niejednokrotnie wytrzymując dużo dłużej niż Ci "używający".

Nie che zabrzmieć tu jak przysłowiowy "świetoje*liwy*, ale przyznam, że śmiesznie obserwuje się jak z godziny na godzinę alkohol zaczyna działać- najpierw bardziej otwiera te osoby, stają się bardziej energiczne, później nachodzi taki peak kiedy już jest pełne odpalenie, i nagle taki energetyczny rów mariański Najlepiej widać to u osób które jeszcze zapalą jakieś ziółka lecznicze, jak w sekundę zwalniają im wszystkie funkcje motoryczne i mózg


Ale dobra bo ja nie o tym miałem mówić, dzisiaj pierwszy dzień z nowego bloku treningowego, na razie rozpoczynamy lekkim deloadem, dlatego bardzo fajnie dzisiaj to wszystko wchodziło, Na pierwsze dwie serie wchodzi prostowanie na wyciągu łączone z uginaniem młotkowym (okluzyjnie). Nie zdążyłem kupić jeszcze opasek, więc związałem ramiona gumą oporową- zły pomysł, dwa wielkie siniaki na łapskach.

W ogóle śmiać mi się chce, jak widzę "opaski do treningu okluzyjnego" i wywindowana jakaś kosmiczna cena 80zł- podczas gdy ten sam efekt można osiągnąć stazą medyczną za 7zł. No ale opis produktu, daje do zrozumienia, że to jedyne słuszne narzędzie do tego rodzaju treningu, w dodatku okraszone jest hasłem "fit", i jakimś chwytliwym sloganem, i można zbijać pieniążek na naiwniakach.

Całość tego treningu podpasowała mi idealnie, a ostatnia seria layer set przy uginaniu sprawiła, że bicepsy zapłonęly dosłownie

Jutro ciekawy trening nóg, dużo nowości, sama hipertrofia, jaram się strasznie.




Trzymajcie się, dobrej nocy!





Zmieniony przez - NewOne24 w dniu 2022-06-29 22:45:38

powiem CI, ze ten trening z ograniczonym przeplywem krwi do miesnia jest bardzo trudny do wykonania tehcnicznie, ogladalem kiedys material jakiegos speca, to pisal w nim, ze konieczne jest dobranie odpwoiendiej wartosci ucisku, ciezko to zrobic na wlasna reke

Zdaje sobie sprawę, to raczej w formie fajnej pompki, niczego więcej od tego nie oczekuje :D

Cześć,

Wczoraj brak wpisu bo po prostu zwalił mnie z nóg absolutnie. Już po samym porannym treningu, w pracy czułem taką niemoc, że głowa mała, całe szczęście w biurze nikogo nie było, i udało mi się walnąć taką zdrową 20minutową drzemkę. Trening nóg okazał się dużo bardziej wymagający niż myślałem, a ja też chyba przeceniłem swoje zdolności regeneracyjne . W gruncie rzeczy po pracy zgodnie z planem pojechałem do barbera, a później pomagać targać rzeczy na salę, w końcu dzisiaj ważny dzień

Problemem okazała się noc, nie wiem czy to pod wpływem temperatury na zewnątrz, być może dostałem lekkiego udaru słonecznego (też jak kretyn bez czapki pół dnia chodziłem), ale miałem gorączkę w nocy i wylewałem siódme poty z siebie.

Teraz, czuje się jak ręcznik który po kąpieli wrzucisz do plecaka zwinięty w kłębek i o nim zapomnisz na jakiś czas- wykręcony, śmierdzący, wypluty.

Dzisiaj definitywnie odpuszczam wszelkie aktywności związane z treningami, został mi jeden ostatni który zrobię sobie jutro po południu, czuje, że organizm domaga się regeneracji.

Mam ten problem niestety, że jak w coś wchodzę to na maxa, i aż do przesady, muszę nauczyć się znajdować złoty środek (przyk. jak cardio- to ku*wa codziennie, jak coś np posprzątać to choćby i 8h musi być błysk, itp)

A tymczasem lecę, mam przed weselem pare rzeczy do zrobienia jeszcze, kwiaty, telegram, i hajsik wypłacić


Trzymajcie się!










Zmieniony przez - NewOne24 w dniu 2022-07-01 09:45:58

Siemanoooo

Wesele wesele i po weselu, było naprawdę mega. Znowu bawiłem się dużo lepiej na trzeźwo niż kiedykolwiek wcześniej na używkach czy alkoholu, po prostu petarda. Mam takie odczucie, że nie tylko byłem na tym weselu, ale także po prostu byłem w nie zaangażowany i korzystałem z niego w stu procentach.

Nie przejmowałem się jakimiś pierdołami typu kalorie czy coś, ale po prostu na tyle dobrze się bawiłem, że po prostu jadłem, żeby uzupełnić zapasy bo cardio na parkiecie było mocne i insensywne

Około pierwszej wróciłem do domku autem, na spokojnie, zrobiłem krótki spacer z psem do paczkomatu, bo nazbieralo mi się paczek na wysyłkę, i uderzyłem w kimę.

Wstałem o 8 i od razu wiedziałem, że będzie to dzień na rower, idealna pogoda, więc nakręciliśmy ze znajomym takie rekreacyjne 50km (oczywiście nie bez niespodzianek), a jutro ostatni trening siłowy z tego tygodnia i odpoczywamy.

Lecę jeść, spacer, jakiś serial i kima, pozdrówka !

Siemaaaanooooo

Jak tam dzień mija ? Mam nadzieję, że u wszystkich w porządku

Dzisiaj zrobiłem ostatni trening z tego tygodnia, ma-sa-kra, a to deload, ja się boję co będzie dalej kiedy będziemy działać jeszcze mocniej pod hipertrofie
Od startu na smithie (nie używałem chyba z 4 lata), wjechała klatka, później od razu przeskok na wyciskanie również na maszynie, i pec fly, takie combo wywołało meeeega pompkę :D

Na dobrą sprawę zostało 27 dni do ustalonego terminu redukcji, ale pociągne ją aż do samej sesji zdjęciowej (8,9 sierpień), bo autentycznie nawet nie czuje się jakbym na tym redu był. Ale muszę przyznać, że już w głowie siedzi fajny obraz jak wejdziemy sobie na masę, i to wszystko się tak fajnie nabije <3

A tymczasem lecę dzisiaj również na rower, chyba zajawka wróciła