Troche mi się ostatnio poszperało i ogolnie podjałem pare decyzji, nie wiem tylko czy spadków i hustawek nie bedzie przez to za duzo dla organizmu, juz mowie o co kaman ;)(
Glownie to z rok plus walczylem z dietami, treningami zeby przybrac, nic (w duzym skrocie, wyobrazacie sobie miec 6 razy dziennie sraczke przez rok czasu, ale w zaparcie isc w diete i probowac bez poddawania sie jesc-srac-cwiczyc-srac? Tak wlasne wygladaly moje poczatki nim sie douczylem i usunalem z diety wszystko co mi szkodziło co mi narobiło w glowie jakiejs nerwicy, dieta to sweitosc , regularne posilki sa wazniejsze od spontanicznego wypadu czy spotkania z dziewczyna dlatego chce przejsc na keto, bylem troche keidys niby na zlej ketozie, ale te 3 posilki na dzien.. proste, szybkie, no bylem w raju a teraz po prostu czasowo w zyciu nie raz bardzo duzo musze miec wyrzeczen, wlasnie przez 5 posilkow na weglach, bo kalorii musze jesc ok 3800 .
Plus przeszlo 2 lata na 500mg tescia tygodniowo leci, pora zrobic mostek
Chce np od jutra wejsc na adaptacje do ketozy i ogranicznyc testosteron na ok 6-8 tygodni do granicy 150mg cypionatu tygodniowo. Tak ma wygladac mostek, HCG normalnie co ok 5-8tyg?
Ma to sens?
Pozniej chce wskoczyc spowrotem na te dawki testosteronu do konca lata, ciagle bedac na nadwyzce kalorycznej.
Ktoś mniej więcej jest w stanie sie tu wypowiedziec?