Silniekszy i większy

Witam, mam pytanie, jak to jest z przewagą wagową np. 10 kg nad swoim przeciwniekiem? Jeśli np. Chodzę na siłownię I trenuje pod sporty walki Ale samym ciężarem oczywiście pod sprawność oraz siłe I mobilność, nie zaniedbuje rozciągania I dynamiki to czy dam radę wklepać dla typa który trenuje np. Tylko mma Ale jest te 10 kg lżejszy oraz słabszy siłowo? Zastanawia mnie to Bo przecież jak trenuje się konkretnie na ciężarach I to w taki sposób jak napisałem to wydaje mi się że jest to ciut lepsze pod walkę uliczną lub po prostu mma ponieważ patrzę na to jak na coś w stylu wyższej kategorii wagowej. Nie raz sparowałem z mniejszymi przeciwnikami I mimo że trzymali poziom techniczny to gdybym naprawdę chciał to bym ich pozamiatał w prawdziwej walce było to widać, przecież mając dużo siły i ciut więcej masy I dynamiki można kimś o ściany rzucać, łatwiej chociażby udusić I tutaj jest pytanie czy mam rację czy może wtedy mamy równe szanse lub on najpewniej wygra. Zastanawiam się czy zapisać się na miesiąc mma A potem miesiąc siłowni (I tak na zmiane) aby właśnie mieć lepszą siłę itp bo przecież na sali zazwyczaj nie trenuje się z ciężarami. Chodzi o to by być lepiej przygotowanym na ulice, być po prostu lepszym I wydaje mi się że taka sprawnosciowa siłownia bardzo dużo
Daje w parterze. Dodam że nie chodzi mi o kulturystów A o normalny trening fighterski z ciężarami.

Zastanawia mnie to poniewaz czesto w klubach mma trenuje sie tylko technikę I minimum siły bo ciężarów zazwyczaj tam nie ma a na parterowych oparach silniejszy często wygrywa (I to taki z ulicy) jeśli tylko zna podstawy

Na Twoim miejscu przede wszystkim popracowałbym nad interpunkcją i ogólną poprawnością wypowiedzi. Tak z szacunku dla czytających. Jak to ostatnio stwierdził Chabib Nurmagomiedow "Uczta się ludzie".
PS. Jakby ktoś nie wiedział to "Chabib Nurmagomiedow" jest poprawną polską transkrypcją.

Łapać, rzucać, dusić, ojoj...
Już był taki jeden co to robił 400 kg w ciągu i po 8 latach treningu mma nie umie rzucić z klinczu nawet biodrowym.

Bardzo dobra technika potrafi zniwelować różnicę wagową, popatrz na pierwsze UFC jak wyglądał Royce Gracie a jak Ken Shamrock, pooglądaj walki jakie stoczyła rodzina Gracie, choćby Helio Gracie vs Waldemar Santana.

Już Ci chłopaki odpowiedzieli w innym temacie: nie ma sensu miesiąc tego a później coś innego.

Weź chłopie ćwicz w klubie 2-3 razy i siłka do tego 1-2 w tyg, w zupełności wystarczy

http://www.body-factory.pl/showthread.php?3568-Siła-kondycja-suple-CROSSFIT-bieganie-w-sportach-walki-UPDATE-2016-08-04  - czytaj i nie kombinuj

Dzięki za odpowiedź, właśnie o coś takiego mi chodziło.

Domino997

Witam, mam pytanie...

Czytając ten i wcześniejszy Twój temat, mam wrażenie, że Ty nie chcesz trenować SW. Po prostu szukasz tu potwierdzenia swojej teorii i wolisz ćwiczyć siłowo, czasem robiąc MMA lub kick boxing, niż ostro wziąć się za treningi ful kontaktowe.

Raczej na odwrót Ale po prostu nie dawało mi to spokoju czy jest jak myślę czy inaczej

Nie mam styczności z mma ale w stójce różnica kilogramów i wzrostu robi robotę, nawet z dużo bardziej doświadczonymi zawodnikami da się jakoś przetrwać jeśli umiesz utrzymać dystans. I to w rozsądnych sparringach, gdzie nie urywamy sobie głów. Dlatego właśnie są kategorie wagowe.
P.S. Ja trenuję siłkę typowo kulturystycznie i też ma to przełożenie na walkę, bo w połączeniu dwóch sportów jest z czego uderzyć czy kopnąć. Z tym że jak chcesz to mieszać to z 5 treningów w tygodniu (2/3, 3/2) musisz zrobić żeby to miało sens, a minimum 4 (2/2).


Zmieniony przez - bartek81 w dniu 2019-11-28 01:15:06