Co dalej?

daj jeszcze bok i tyl

Myślę, że problem leży w misce, a wnioskuje po tym jak napisałeś, że "starasz się jeść w większych ilościach, aby zwiększyć kaloryczność". Oblicz sobie dzienne zapotrzebowanie kaloryczne na podtrzymanie wagi. Skorzystaj z kilku kalkulatorów i wyciągnij sobie średnią, bo one różnie przedstawiają. Ja miałem taki dylemat jak ty, chciałem obniżyć % tkanki tłuszczowej nie gubiąc wagi i jadłem na podtrzymanie masy ciała. Po czasie gubiłem fat, a waga delikatnie mi spadała, wtedy dorzuciłem około 200kcal. Tobie proponuję zrobić to samo. Daj sobie 2 tygodnie i zaobserwuj jak to będzie u ciebie wyglądało.

To już masz odpowiedź skąd się wziął ten wynik 20% bf. Wiadomo, że nie masz tutaj jakiegoś dużego bf ale 20% raczej po tej fotce tez bym nie dał. Jednak tutaj trzeba przysiąść do diety niestety jedzenie "na oko" lub staranie się jeść więcej niestety nie działa na dłuższą metę.
W Twoim przypadku myślę, że sprawdzi się miska ustawiona na zapotrzebowanie albo na lekkim minusie i sensowny trening, ta kompozycja sylwetki powinna się poprawić. Bo na takim jedzenie bez liczenia wydaje mi się, że niewiele się zmieni.

rion10

To już masz odpowiedź skąd się wziął ten wynik 20% bf. Wiadomo, że nie masz tutaj jakiegoś dużego bf ale 20% raczej po tej fotce tez bym nie dał. Jednak tutaj trzeba przysiąść do diety niestety jedzenie "na oko" lub staranie się jeść więcej niestety nie działa na dłuższą metę.
W Twoim przypadku myślę, że sprawdzi się miska ustawiona na zapotrzebowanie albo na lekkim minusie i sensowny trening, ta kompozycja sylwetki powinna się poprawić. Bo na takim jedzenie bez liczenia wydaje mi się, że niewiele się zmieni.

Okej czyli powiedzmy 100 kcal mniej od dziennego zapotrzebowania kalorycznego bylo by okej a mam do tego dorzucic jakis trening cardio czy sama micha wystarczy, bo zalezy mi zeby do 100dniowki w lutym jakos fajnie sie to prezentowalo.

Na początku wystarczy w zupełności sama micha oczywiście na początek, bo po tym jak ustawisz dietę porządnie licząc zapotrzebowanie, ustalając podaż makroskładników i ustalając jadłospis to dopiero początek drogi.
Później trzeba solidnie trenować i przede wszystkim obserwować co się dzieje z ciałem. Bo jeśli zmiany żadne nie będą zachodzić to trzeba kalibrować dietę czyli obciąć co nieco na początek albo dodać aktywności fizycznej.
Najważniejsze to nie czekać na cuda tylko obserwować i wprowadzać zmiany.

Spoko teraz utrzymanie prawidlowego BF jest moim priorytetem (powiedzmy ze w okolicach 13-15% na poczatek) ale dalej jest kwestia wagi, czy bedzie mi sie latwiej przybierac na masie przy nizszym poziomie BF, czy jestem skazany na przedzial 58-65kg

Zobaczysz sam po sobie. Kontroluj makro i wprowadzaj korekty.

Generalnie im mniejszy jest poziom tkanki tłuszczowej w organizmie to lepiej się buduje masę mięśniową bo na przykład taka insulinooporność jest lepsza. Ogólnie trzymanie niskiego poziomu bf jest dla zdrowia korzystne.
Wiadomo, że nie utrzymujesz tam 8% poziomu tkanki tłuszczowej bo to też nie jest dobre, ale te okolice 13 jest dobrym poziomem. Fajnym do budowy masy mięśniowej czy do ostatecznego docięcia. Poza tym wygląda się z tym bf przyzwoicie więc same plusy. A jak BF jest za wysoki to ta masa mięśniowa idzie wolniej.