Zostać z takim planem żywieniowym czy coś zmienić?

Od mojego ostatniego posta minęły ponad 2 tygodnie https://www.sfd.pl/Co_dalej_-t1197303.html . Od tamtego momentu wziąłem się za siebie, a przede wszystkim za swoją dietę. Oto moje podsumowanie dwóch pierwszych tygodni :
Tydzień 1 - Deficyt -625kcal (Średnia -90kcal/dzień) (121/68/272) Średnia(bialko/tluszcz/wegle)
Tydzień 2 - Deficyt -2100kcal (Średnio -300kcal/dzień) (100/84/248)
Moje dzienne zapotrzebowanie kaloryczne wynosi około 2600kcal według https://www.**************/bmr
Dzienna podaż białka (1,6-2.5g masy ciała) od 100 do 158g tłuszczy 87g węglowodanów 358
Moje rezultaty na te chwile: obwód pasa zmniejszył się o około 2,5/3 cm (co przełożyło się na BF 16-17%). Waga natomiast wciąż pokazuje bf wysokości 19-20% przy nienaruszonej wadze 63kg (pomiary były wykonywane dzisiaj z rana przed śniadaniem)
Najwięcej kalorii obciąłem przede wszystkim z węglowodanów i tłuszczów jak mozna zobaczyc w podsumowaniu. I tu jest moje pytanie czy zostawić to tak jak jest i lecieć tym planem czy coś zmienić (dodać, ująć) cel jest dalej ten sam zmniejszyć bf do akceptowalnego poziomu (12/13%). Jesli będzie trzeba wkleje link do mojego notatnika gdzie codziennie licze kalorie które zjadłem.

Na pomioary z wagi nie patrz, jak widzisz że leci np w psaie bo się mierzyłeś to jest ok.

okej, ale podaż białka zostawić na takim poziomie czy też obciąć?

Nie obcinałbym białka bo jest dobrze. Jeśli w pasie poleciało to znaczy, że idzie dobrze. Poziom bf trzeba traktować z wagi z przymrużeniem oka bo te pomiary są mocno niedokładne.
Na razie dopóki są dobre efekty tej redukcji to nie ma sensu kombinować tylko trzeba korzystać z tego, że leci w dół. A jak progres stanie to wówczas będziesz wprowadzał zmiany albo w zakresie zmiany i cięcia w diecie, albo w zakresie dodawania dodatkowej aktywności fizycznej.
Jeśli Twoje zapotrzebowanie jest policzone wraz z aktywnością to jest w porządku.

Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na to, że pomiary np. poziomu tkanki tłuszczowej z jakiejkolwiek wagi bazującej na pomiarze bioimpedancji magnetycznej są niedokładne i nie warto bazować na ich jako mierze efektów. Ważne są pomiary obwodów ciała. Nie tylko sam obwód w pasie. Jeżeli on spada, to zakładać można, że efekty są dobre, więc nie ma co wprowadzać jakiekolwiek zmiany. Dopiero w sytuacji, gdy zaobserwujesz stagnację, można będzie dodać aktywność fizyczną. Kalorii masz już bardzo niewiele.

miedzy 1.6 a 2.5 to sporo rozbieżność, takich wahań bym nie stosował, maks to ok 0.2g na kg masy ciała między dniami

domer

Kalorii masz już bardzo niewiele.

Jak mam to rozumieć?

W ten sposób, że w drugim tygodniu odjąłeś 300 kalorii od zapotrzebowania. Wychodzi w tym momencie zaledwie 2300kcal. Wydaje się, że zapotrzebowanie kaloryczne jest już zaniżone. Z tego też względu z dalszym obcinaniem kalorii zdecydowanie polecam uważać.

Co do wahań, o których wspomniał Anubis, to jak najbardziej mogą one występować. Kwestia tego, aby odpowiednia ilość wyszła w skali tygodnia, a niekoniecznie w każdym posiłku, czy danego dnia. Nie ma potrzeby aby być aż tak dokładnym. Należy ułatwiać sobie życie.

Okej, dzieki wielkie wezme to sobie pod uwage