SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Judo w Paryżu, koniec pewnej epoki

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 1259

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 175 Napisanych postów 559 Wiek 23 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 51806
W ostatni weekend odbyły się w Paryżu zawody z cyklu Grand Slam - IJF World Judo Tour. To są bardzo ważne zawody, zwykle bardzo silnie obsadzone. Francuzi, Japończycy, Rosjanie, Gruzini, Holendrzy, Izraelici, Mongołowie i inni wysyłają bardzo mocne ekipy, nierzadko są to zawody trudniejsze niż Mistrzostwa Świata. W tym roku mamy Igrzyska Olimpijskie, więc oczywiście wszystko jest im podporządkowane. Japończycy wysłali słabszą ekipę, zabrakło też najlepszych Rosjan i Gruzinów. Polski Związek Judo również wystawił niezbyt liczną i nie najsilniejszą pakę. Krótko mówiąc wszyscy czają się na Igrzyska.
Tym niemniej Japończycy wysłali w wadze do 73 kilo Soichi Hashimoto oraz jego najgroźniejszego krajowego rywala Masashi Ebinumę. Mają chłopaki problem, którego wystawić na Olimpiadzie, bo wprawdzie Hashimoto wygląda obecnie jakby lepiej, ale mistrzem Świata był zaledwie raz, podczas gdy Ebinuma - trzy razy. No więc chyba urządzili im zagraniczne eliminacje, które wygrał Hashimoto, zwyciężając w tych zawodach, podczas gdy Ebinuma był dopiero piąty. Wprawdzie w półfinale Hashimoto wygrał z bardzo dobrym Turkiem na bardzo wątpliwe kary, a w finale omal nie przegrał ze Smagułowem z Kazachstanu, bo dał się złapać w pułapkę i przeciwnik omal nie wyciągnął mu dźwigni, no ale obie te walki wygrał, a Japończyków nic oprócz gołego wyniku nie interesuje.
W paryskich zawodach, w wadze +100 wystartował Teddy Riner, reprezentant Francji. Komuś, kto nie jest judoką, trudno wytłumaczyć, kim jest w judo Riner. W 2007. r. w wieku lat 18 został po raz pierwszy mistrzem świata i do dziś zdobył 8 światowych tytułów. Ma dwa złote medale IO oraz 5 razy był mistrzem Europy. Od 2017r, od mistrzostw Świata w Budapeszcie odpuszczał najważniejsze zawody, startował czasem w Grand Slam i oczywiście wygrywał. Tak w ogóle, to on ostatni raz przegrał chyba 10 lat temu. Wygrał kolejne 154 walkie. Ostatnio trochę mu prawdę mówiąc pomagali sędziowie, ale wszystko to było w dopuszczalnych ramach. Bez chamówy. Tym niemniej patrząc na niego odnosiło sie wrażenie, że trochę zardzewiał.
No i w niedzielę po wygraniu pierwszej walki Riner wpadł na niezłego Japończyka Kageura Kokoro, niezłego, ale takiego, któremu do najwyższego światowego poziomu trochę brakuje: nigdy nie był mistrzem Japonii, nawet juniorów, raz był mistrzem Azji, ale o żadnych medalach mistrzostw Świata, czy IO nie ma mowy. No i Kageura dobrze sie przygotował pod Rinera, wyczekał, aż ten pójdzie do uchi-maty i wykonał nieśmiała konterkę, co starczyło na waza-ari i zakończyło walkę. Cóż - kazdy w końcu przegra (albo niemal każdy). I to zamyka pewną epokę, co nie znaczy, że w Tokio Riner nie zdobędzie złota. Chociaż po tym co zobaczyłem, zaryzykuję twierdzenie, że nie zdobędzie. Kageura pokazał, że z Rinerem można wygrać. A na Igrzyskach będzie wielu zawodników znacznie lepszych od Kageury. Tak wyglądała decydująca akcja:













Zmieniony przez - KrzyśK w dniu 2020-02-11 08:47:16
3
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 175 Napisanych postów 559 Wiek 23 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 51806
Pisząc o Teddy Rinerze, należałoby wspomnieć o innym wybitnym zawodniku, który zdominował kategorię ciężką wcześniej: Yasuhiro Yamashicie. On startował w latach osiemdziesiątych XX wieku, więc nigdy go nie widziałem, a i filmów z jego walk nie ma za wiele, ale z tego, co sie zachowało można powiedzieć, że na tle swoich przeciwników wyglądał bodaj lepiej, niż Riner. Yamashita tylko raz zdobył olimpijskie złoto (1984 roku, w Los Angeles), bo w 1980 roku Japończycy zbojkotowali igrzyska w Moskwie. W Los Angeles Yamashita w pierwszej walce złamał nogę w kostce, co nie przeszkodziło mu w wygrywaniu kolejnych walk. Nikt z nim, mimo strasznej kontuzji, nie nawiązał walki.
Podobnie, jak Riner, Yamashita przez wiele lat nie przegrał walki. Karierę skończył w 1985 roku, jego pożegnalnym występem były mistrzostwa Japonii, All Japan Judo Championships. Doszedł do finału, ku ogólnemu zdumieniu z pewnym trudem. W finale spotkał się ze znakomitym przeciwnikiem - Hitoshi Saito. Mistrzem Olimpijskim, Mistrzem Świata. Wcześniej Yamashita dość łatwo z nim wygrywał, ale walka w finale tych mistrzostw Japonii ułożyła się inaczej. Saito doskonale przygotował się pod Yamashitę, nie pozwalał mu sie zdominować siłowo, na czym Yamashita bazował i całkowicie wyłączył mu jego najsilniejszą broń - zaczepiane z daleka o-soto-gari. Z kolei Yamashita, któremu nagle przestało wychodzić coś, co wychodziło mu zawsze, zaczął kombinować, próbował wykonać zwód i z wejścia na o-soto-gari przejść do sasae tsurikomi ashi, na co, jak się okazało - Saito tylko czekał. Odkręcił przeciwnika, ten upadł na plecy i nagle zaczął się cyrk. Sędziowie przez kwadrans kombinowali, jak nie pozwolić Yamashicie przegrać ostatniej walki w życiu. No i uznali, że Yamashita się poślizgnął. Potem Yamashita wygrał na wskazówki, co było dość oczywiste, bo rzeczywiście w czasie walki był aktywniejszy.
Tym niemniej wszyscy widzieli, jak to sie odbyło, ale cyrk trwał dalej, bo poważni ludzie twierdzili, że stało się zupełnie coś innego, niż się stało. A sprawę zamknął wywiad Saito dla francuskiej telewizji, kiedy na pytanie, czy nie czuł sie oszukany, odpowiedział: "Oszukany? Przecież to był Yamashita-san!" (czyli pan Yamashita).
W sumie to chyba lepiej tak przegrać, jak Riner, niż wygrać, jak wówczas Yamashita.


1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1013 Napisanych postów 5401 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 136808
Dobrze tak murzynowi, passa przerwana, nie ma niepokonanych.
Za dużo asekuracyjnie walczył ostatnio, zachowawczo.
Judo to atak i rzut, a nie sranie po krzakach aż się shido dostaje za pasywność jak on na ost Igrzyskach.

Dawaj jakieś highlighty z tego Grand Slam :)
1

,,Ludzie chwytają za miecz, by ukoić rany na duszy, których doznali w przeszłości. I by umrzeć z uśmiechem na ustach".

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Rękawice hayabusa t3

Następny temat

Drugie podejście do służby przygotowawczej.

WHEY premium