Mam nadzieję, że piszę w odpowiednim dziale.Od jakiegoś czasu chodzą mi po głowie PH ale nie za bardzo wiem jak się za to zabrać żeby nie zrobić sobie krzywdy. Postaram się wytłumaczyć dlaczego w ogóle rozważam PH.
3,5 roku temu wróciłem do treningów po 10 latach nie robienia zupełnie niczego, zero aktywności fizycznej. Praca siedząca, gówniane jedzenie i minimum 2-4 browary na wieczór. Nie trudno się domyśleć jaki to miało efekt. Po za beznadziejnym samopoczuciem fizycznym i psychicznym odbiło się to też na moim ogólnym wyglądzie i zdrowiu. Z naturalnie szczupłego nagle stałem się misiem do przytulania.
W pewnym momencie jak już dostawałem zadyszki bawiąc się z dziećmi w ogródku postanowiłem coś z tym zrobić. Znalazłem trening Insanity, który robiłem przez 3 miesiące, później znalazłem Insanity Asylum, które też wałkowałem przez 3 miesiące. Zmodyfikowałem swoją dietę całkowicie. Jadłem odpowiednio dużo ale przede wszystkim zdrowo. W 6 miesięcy zrzuciłem prawie 20kg wagi. Po tym czasie zacząłem biegać, bardzo to polubiłem i biegałem co raz dalej i dłużej aż w końcu w październiku 2017 przebiegłem swój pierwszy półmaraton w 1h40m. Dla mnie mega osiągnięcie biorąc pod uwagę to gdzie byłem kilka miesięcy wcześniej. W międzyczasie zacząłem też chodzić na siłownię mając w zamyśle utrzymanie sportowej sylwetki bo bieganie mnie jeszcze bardziej odchudziło i w pewnym momencie przy wzroście 180cm ważyłem 69kg.
Na siłowni czułem się świetnie i siła powoli rosła ale waga nie. Wizualnie też jakoś za dużo się nie działo bez względu na to ile bym nie jadł. W pewnym momencie postanowiłem zrezygnować z biegania i skupiłem się tylko na siłowni. 3 razy w tyg siłownia po 45-60min i 2-3 razy w tyg 30-40min trening hiit. Oczywiście do tego odpowiednia dieta no i poszło, waga zaczęła rosnąć, wizualnie zaczęły się zmiany, siła poszła do góry. Regularnie modyfikowałem treningi, dorzucałem kalorii i tak przez jakieś 2 lata aż kilka miesięcy temu stanąłem w miejscu. Po prostu linia płaska, nie rośnie ani waga ani siła. W 2 lata zrobiłem 10kg wagi i na tym koniec. Dorzucanie kalorii nie pomaga, modyfikowanie treningów nie pomaga. Kreatyna coś tam pomogła na chwilę. Ogólnie oprócz sporych ilości jedzenia, białka w proszku, bcaa, kreatyny, zma i witamin nie używałem żadnych innych suplementów.
Zaczyna to być po prostu frustrujące. Dodam, że walczę trochę z genami bo całe życie byłem szczupły i mam szybką przemianę materii, mój tato też całe życie jak patyk.
Zacząłem więc szperać po internecie i rozważać PH z nadzieją, że pomoże mi to ruszyć dalej do przodu. Ale mam trochę obaw, jest tyle produktów i opinii na ich temat, że od czytania boli już głowa.
Chciałbym, aby ktoś mi pomógł zdecydować, co będzie dla mnie najlepsze na początek, które ph i pct, jakie inne dodatki w trakcie cyklu? Wiem co trzeba, ale chodzi mi o polecenie konkretnych produktów, a najlepiej takich, które są dostępne w UK.
A może jakieś inne sposoby, które pomogą mi ruszyć do przodu bez większych uszczerbków na zdrowiu?
Mam nadzieję, że ktoś z was będzie w stanie mi coś podpowiedzieć bo dochodzę do punktu, w którym czuję jakby obsesja na punkcie treningów zamieniała się w chęć posiedzenia na kanapie przed tv bo w obu przypadkach po prostu tracę czas.
"Rób co chcesz... niczego nie żałuj"
"Myślenie to ciężka praca... dlatego też niezbyt popularna w naszym kraju"