SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

IF, Redukcja - co i jak?

temat działu:

Odżywianie i Odchudzanie

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 1386

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 5 Wiek 4 lata Na forum 4 lata Przeczytanych tematów 64
Witam wszystkich serdecznie,
Jestem tu nowy więc bardzo proszę o wyrozumiałość. Oczywiście potrafię używać lupki i dużo czytałem, ale chciałbym, aby ktoś obeznany w temacie odpowiedział mi bardziej indywidualnie. Mam nadwagę (otyłość) właściwie odkąd pamiętam, zawsze bardzo lubiłem fastfoody i całą resztę zbyt kalorycznego żarcia. Do tematu odchudzania podchodziłem wielokrotnie, raczej z marnymi skutkami, ze względu na słomiany zapał i zbyt wysoka poprzeczkę. Nagle z bycia kanapowcem, zaczynałem biegać 2h dziennie i jeść połowę mniej, po czym wracałem do tego samego miejsca (lub gorszego). Każde odchudzanie było właściwie trochę wbrew sobie, bo restrykcje mnie denerwowały, ciągłe jedzenie sałaty i serka wiejskiego również, a do biegania się zmuszałem, więc tak właściwie - chyba wcale tego nie chciałem? Mam 21 lat, ważę 119kg, mierzę 192cm, mam pracę siedzącą, moja aktywność ogranicza się do chodzenia do pracy (2,5km w jedną stronę) oraz rekreacyjnych spacerów w wolnym czasie. Moja ostatnia przygoda z odchudzaniem miała miejsce około roku, może 1,5 roku temu i w jej trakcie schudłem 10kg. Na przestrzeni czasu aż do teraz przybrałem z 20 i ostatecznie stoję w miejscu 119kg, mój najgorszy wynik w życiu. Ostatnio, mimo że nie myślałem o żadnej redukcji - przypadkowo natknąłem się na temat IF i bardzo mnie zaciekawił, właściwie z dnia na dzień podjąłem decyzję, że spróbuję. No i spróbowałem. Zacząłem 5 dni temu. Jak się czuję? Fenomenalnie, nigdy nie czułem się tak dobrze. Mózg pracuje na ogromnych obrotach, nie jestem zamulony, nie muszę robić jedzenia do pracy i mam świetny humor. Więc wspaniale, no nie? No nie do końca, bo obawiam, czy dobrze się do tego wszystkiego zabrałem. Np. Fabryka Siły podaje, że jeśli chcę schudnąć, to powinienem jeść 2448kcal, inna strona ok. 2600kcal, a wzór który znalazłem w jakimś poście na forum - ok .2300kcal. Podobno na początku redukcji warto obciąć 200-300kcal, tak wyczytałem. Wcześniej nie liczyłem kalorii, więc nie wiem, ile ich sobie dostarczałem. Ostatnio zacząłem liczyć kalorie i na przestrzeni tych pięciu dni wychodziły mi wyniki od 1400kcal do 2000kcal. I to wcale nie tak że ja trzymałem się jakiejś rozpiski, wręcz na odwrót - najpierw jadłem, a potem zapisywałem ile tego wyszło, więc nie jest to kaloryczność, która wymagała ode mnie poświęceń, przelanych łez i słabnięcia z powodu braku energii. To przyszło naturalnie, po prostu staram się jeść mniej przetworzone produkty i trochę lżejsze, co nie sprawia mi wcale problemu, wręcz smakuje. Druga sprawa to godziny okna żywieniowego. Aktualnie stosuję okno 18-22 lub 16-22. Czemu? Bo nie jestem głodny, znowu. Koło wyżej wspomnianej szesnastej, czy osiemnastej zaczynam odczuwać głód więc jem, po prostu. Jeden posiłek. Od 21 do 22 jem kolejny i potem poszczę do 16-18 kolejnego dnia. Bez żadnego wyrzeczenia. Tak ochoczo powtarzam fakt, że robię to bez trudu nie po to, żeby się pochwalić, tylko po to, żeby dobrze opisać moją obecną sytuację i po to, żeby nikt nie pomyślał, że się katuję. W przyszłą sobotę na przykład planuję zjeść ze znajomymi kebaba, spokojnie, na luzie. Po prostu nie zjem nic oprócz niego, albo niewiele, bez spiny i z pełną świadomością. Nie chcę znowu doprowadzić się do skrajności jedzenia "liścia sałaty" dziennie, a po tygodniu, czy dwóch rzucania się na całą lodówkę. Jeżeli chodzi o ćwiczenia, to planuję w najbliższym czasie wdrożyć jakieś bieganie (to może się gryźć z tym co wcześniej napisałem, ale lubię biegać, nie lubiłem dwugodzinnego katowania się każdego dnia) - np. normalny bieg 30 minut albo interwały, jeszcze nie wiem. Póki co jednak, skupmy się, proszę, na diecie (tfu, sposobie żywienia). Podsumowując, czuję się naprawdę świetnie, nie jestem głodny i czuję satysfakcję, pierwszy raz w życiu mam wrażenie, że tym razem się uda. Pytanie do którego wreszcie (po tej całej litanii) dotarłem brzmi - czy nie obcinam za bardzo kalorii? Czytałem o tym, że metabolizm może się "popsuć", a odchudzanie nie będzie już (aż tak) efektywne, jeśli na starcie obetniemy je za mocno. Czy powinienem zwiększyć kalorie mimo, że czuję się dobrze? Może powinienem zwiększyć długość okna żywieniowego? A może jeszcze coś innego? Co polecacie w mojej sytuacji? Mimo doskonałego samopoczucia troszkę się obawiam, czy to co robię nie jest niezdrowe i czy nie będzie tak, że ten proces zamiast pomóc mi schudnąć - utrudni mi to? A może wszystko jest okej i dramatyzuję? Bardzo proszę o garść porad i niezmiernie przepraszam, że tak bardzo się rozpisałem. Pozdrawiam i życzę wszystkim oraz sobie powodzenia w osiąganiu swoich upragnionych celów.
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
domer ODŻYWIANIE Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6266 Napisanych postów 76018 Wiek 39 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 754780
To czy stosujesz Intermittent Fasting, czy nie nie ma większego znaczenia w kwestii kształtowania sylwetki. Decydujący w tej sytuacji będzie czynnik określający to w jakim stopniu te system żywieniowy odpowiada Tobie względu obowiązków dnia codziennego.

Niestety ale trening siłowy i dobrze dobrana dieta jest podstawą. Z tego co piszesz wywnioskować mozna, zenie lubisz treningów, a na siłę nikt niestety nic nie osiągnie. Poza tym głodówka to najgorsze co można zrobić. W ten sposób doprowadzisz tylko do problemów.
2

Moderator działu Odżywianie

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 5 Wiek 4 lata Na forum 4 lata Przeczytanych tematów 64
Jak już pisałem - system żywieniowy odpowiada mi bardzo, nawet podkreśliłem kilkukrotnie. Jeżeli chodzi o trening, to planuję zacząć biegać. W kwestii głodówki - no... nie robię głodówki. To znaczy wiem, że z definicji to jest właśnie głodówka, ale mam na myśli, że nie katuję się tym, tylko przychodzi mi bez problemu, co również wielokrotnie podkreśliłem. Nie chcę być niemiły, ale napisałeś to trochę w taki sposób, jakbyś nie przeczytał dokładnie mojego posta. Jeśli się mylę, to przepraszam.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
domer ODŻYWIANIE Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6266 Napisanych postów 76018 Wiek 39 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 754780
Podtrzymuje wszystko co napisałem w wypowiedzi powyżej. Wydaje mi się jednak, że nie rozumialeś, więc wyjaśnię jeszcze raz.

Podstawą kształtowania sylwetki jest trening siłowy, a nie bieganie. Chyba, że chcesz uzyskać wyniki w bieganiu. Jak chcesz zmienić sylwetkę, to należy wprowadzić w tym kierunku zamiany.

Nie jest istotne to czy jesteś/nie jesteś głodny i jakie masz problemy ze zjedzeniem tej ilości kalorii Ja bywam głodny jedząc 3500 kalorii. Nie oznacza to, że jest to głodówka. Dla Twojego organizmu głodowa ilości kcal jest zła i należy to zmienić.
2

Moderator działu Odżywianie

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 5 Wiek 4 lata Na forum 4 lata Przeczytanych tematów 64
W porządku, staram się powoli zrozumieć, jak to wszystko działa i zdobywać doświadczenie. Dziękuję Ci bardzo za zaangażowanie tematem i odpowiedzi, jednak mam jeszcze kilka pytań.

1. Jaka ilość kcal będzie w takim razie dla mojego organizmu dobra? Jak wspomniałem w pierwszym poście - różne źródła podają następujące wartości :
2448kcal, 2300kcal 2600kcal, a widziałem również 2800.

2. Jeżeli powinienem dostarczać sobie X kalorii, a pewnego dnia zjem przykładowo X-200 czy X-500 i będę się czuł dobrze, to mimo to powinienem dopchać te 200 lub 500kcal, żeby nie schodzić zbyt nisko i nie zwalniać metabolizmu?

3. Napisałeś że bieganie nie pomoże, tylko trening siłowy. Okej, rozumiem, w końcu przyszedłem tu po pomoc mądrzejszych od siebie. Niemniej jednak intryguje mnie to, że jak wspomniałem, kiedy podczas mojego ostatniego podejścia do redukcji biegałem dość dużo, to schudłem około 10kg i czułem dużą satysfakcję ze swoich postępów. Co w tym jest nie tak i czemu uważasz, że bieganie nie pomoże? Nie zrozum mnie źle, jak mówiłem chcę tylko zaczerpnąć informacji :).

4. Kwestia IF. Ustaliliśmy już, że jak najbardziej pasuje mi ten system żywieniowy. Jak pisałem, najbardziej przypadło mi do gustu okno 18-22. Czy jest problemem to, że trwa ono tylko 4h? Powinienem je wydłużyć?

5. Czy ograniczenie kalorii + brak ćwiczeń nie przyniesie żadnych efektów?

6. Czy ograniczenie kalorii + bieganie nie przyniesie żadnych efektów?

Mam nadzieję, że odpowiesz na pytania i troszkę przybliżysz mi temat. Póki co dziękuję bardzo, raz jeszcze, za dotychczasowe odpowiedzi.
Pozdrawiam.




Zmieniony przez - Pigor1 w dniu 2020-02-25 17:00:58
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
domer ODŻYWIANIE Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6266 Napisanych postów 76018 Wiek 39 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 754780
1. Najlepiej wylicz zapotrzebowanie z dokładnego wzoru, a następnie wklej tutaj całość obliczeń:

https://potreningu.pl/articles/5255/zapotrzebowanie-kaloryczne-dla-wnikliwych-

2. Jeżeli jednego dnia zjesz więcej, czy mniej niż masz założone, to w inne dni uzupełnij tę ilości lub zmniejsz.

3. Schudnąć pomoże, ale nie kształtować sylwetkę, a to duża różnica. Jeżeli chcesz być po prostu chudy bez proporcji, to jak najbardziej można biegać. Stracisz sporo mięśni, ponieważ bez bodźca do wzrostu nie są one nam potrzebne.

Moderator działu Odżywianie

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
domer ODŻYWIANIE Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6266 Napisanych postów 76018 Wiek 39 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 754780
4. Osobiście nie jestem zwolennikiem znacznych ograniczeń w każdą ze stron. 4h okno żywieniowe to już lekka przesada. Dokładnej jednak polecam skonsultować to w odpowiednim dziale, odchudzanie i forma po męsku. Jest to specjalny dział związany z Intermittent Fasting:

https://www.sfd.pl/Odchudzanie_i_forma_po_męsku-f445.html

5. Niestety ale nie przyniesie. Będziesz wyglądał ewentualnie jak Adam z Sanatorium miłości, czyli bardzo chudy, bez mięśni, a jak zdejmiesz koszulkę to wystający brzuszek.

6.

Moderator działu Odżywianie

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 5 Wiek 4 lata Na forum 4 lata Przeczytanych tematów 64
Ogromne dzięki za odpowiedzi raz jeszcze, poniżej wklejam swoje obliczenia. Jeżeli coś jest nie tak, to bardzo proszę o koretkę. Jestem zielony w temacie więc, dużo wartości jest uśrednionych.


BMR=(9,99 X 119 (kg)) + (6,25 X 192 (cm)) - (4,92 X 21) + 5 = 1188,81‬ + 1200 - 103,32 + 5 = 2290,49‬

Dziennie około 40 minut szybkiego marszu. Zazwyczaj więcej, ale przyjmijmy 40 minut. Załóżmy więc najmniejszą wartość z treningu aerobowego - 5kcal/min.

TEA = 40x5=200

Nie wiem, czy jestem endomorfikiem, mezomorfikiem czy ektomorfikiem, więc założę średnią wartość 400.

NEAT = 400

BMR + TEA + NEAT = 2290,49 + 200 + 400 = 2 890,49‬

TEF = 2 890,49‬ + (10% z 2 890,49‬) = 2 890,49‬ + 289,049‬ = 3 179,539‬ ~~ 3180kcal

3190kcal - 300kcal = 2 880‬kcal

1. Czy w takim razie można przyjąć, że powinienem przyjmować 2880kcal?
2. Czy można zejść niżej i o ile, żeby było bezpiecznie?
3. Jakie byłby skutki zbyt dużego obcięcia kalorii? Po prostu popsucie metabolizmu?
4. Pisałeś wcześniej, że można "nadrobić" kalorie w inny dzień lub obciąć jeśli zjadło się za dużo. Więc czy ze względu na tryb pracy, gdybym jadł na przykład od poniedziałku do piątku jeszcze 200kcal dziennie mniej, a w sobotę i niedzielę nadrobił ten 1000, to wszystko jest w porządku? Pytanie czysto techniczne.

Pozdrawiam.


Zmieniony przez - Pigor1 w dniu 2020-02-26 09:06:57
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
domer ODŻYWIANIE Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6266 Napisanych postów 76018 Wiek 39 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 754780
1./2. Jeżeli celem jest redukcja tkanki tłuszczowej, to jak najbardziej można ustalić bilans kaloryczny na minus 300.
3. Brak efektów wynikający ze spowolnienia metabolizmu. Im dłuższa będzie głodówka, tym większe ryzyko komplikacji zdrowotnych. Organizm nie wie, że osoba spożywająca bardzo mało kalorii chce wyglądać lepiej. Dla niego jest to znak, że mózg i serce są zagrożone. Dlatego powoli wyłącza on pracę mniej istotnych organów.
4. Jak najbardziej możesz robić w zasugerowany przez Ciebie sposób.


Zmieniony przez - domer w dniu 2020-02-26 16:18:54

Moderator działu Odżywianie

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 5 Wiek 4 lata Na forum 4 lata Przeczytanych tematów 64
W takim razie, chyba moje wszystkie niepewności zostały rozwiane. Ogromnie Ci dziękuję za zainteresowanie tematem, zastosuję się do Twoich rad. Swoją drogą, nie sądziłem, że odpowiedź na ostatnie pytanie będzie twierdząca. Do jakiego "stopnia" taki sposób zadziała? Nie chodzi mi nawet o samego siebie, ale po prostu zżera mnie ciekawość. Piszesz, że jak najbardziej można robić w taki sposób - 200kcal mniej dziennie przez 5 dni i w 2 dni nadrabiamy 1000 i to jest okej. Rozumiem. Jednak w przypadku obcięcia dziennie załóżmy o 500kcal i nadrobienie w weekend 2500kcal to już chyba nie będzie takie korzystne? Ewentualnie obcięcie skrajnych 1000kcal i nadrobienie 5000kcal? Chyba, że jestem w błędzie i to również jest w porządku? Jak mówiłem pytam tylko z ciekawości i chęci nauki. Temat właściwie wyczerpany i jak odpowiesz na pytanie, to chyba można go zamykać. Raz jeszcze bardzo dziękuję i pozdrawiam.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Produkty wysokokaloryczne

Następny temat

Dieta do oceny 15lat

WHEY premium