Więc tak 6 lutego tego roku na siłowni doznałem poważnej kontuzji otóż zerwałem przyczep klatki. Myślałem na początku że to skurcz czy coś ale wybrałem się od razu do szpitala bo nie ciekawie to wyglądało i ból był naprawdę duży. Na bicepsie pojawił się krwiak z czasem coraz większy ale to normalne przy zerwaniu. 11 lutego miałem termin operacji pod narkozą przeczepienie tego mięśnia tzw kotwica jak to ortopeda mówił. Operacja przebiegła pomyślnie mam teraz ortoze żeby to się nie zerwało. Mówiono mi w szpitalu żebym o siłowni zapomniał. Dla kogo kto ćwiczę parę ładnych lat kto jest aktywny w sporcie to ciężko się z tym pogodzić. Mam pytanie do was jak wrócić po takiej kontuzji. Na karcie informacyjnej pisze ze dopoero po pół roku mogę wrócić do czynnego sportu. Zapewne bede miał traumę przy wyciskaniu strach. Powiedzcie jak ćwiczyć by broń boże nie doszło do ponownej kontuzji. Jak wspomnialem ćwicze bardzo długo lecz od 2 lat zaczolem wchodzić na większe ciężaru niski zakres powtórzen. Ćwiczyłem cały czas na domowej siłowni i raz poszedłem na profesjonalna z kolegą. Profesjonalny sprzęt ławka całkiem inaczej się wyciskało bardzo lekko było. W domu mój max na wl był 103.5kg na 5 razy w rampie. Tam natomiast założyłem 3x5 105kg. Klatka strzeliła przy ostatnim powtórzeniu z prawej strony. Lokcie zawsze starałem się trzymać blisko ciała. Nigdy nie miałem żadnej kontuzji i to mnie zastanawialo jak to się mogło stać. Przepraszam trochę się rozpisałem. Moje pytanie czy mogę ćwiczyć po takiej kontuzji i jak to najlepiej robić czy ktoś miał podobny przypadek.
Z góry dziękuje i pozdrawiam