Kieruje pytanie so tych co mieli podoby przypadek.
Jakies 5 tyg temu na boxie mega uklucie w lokciu.
Odrazu mysl ze cos strzelilo.
Lekarz ultraschalem nic nie stwierdzil.
Troche sie oszczedzalem przez tydzien.. Drugi juz leki trening byl.. Ale bolalo. Dalej.
Zrobilem rezonans i okazalo sie, ze przyczep oderwal sie czesciowo w przedramieniu od kosci..
Konsultacja z lekarzem.. Ztwierdzil zrosnie sie..
Wczoraj z innym lekarzem po 5 tyg rozmowa..
I stwierzil.. Albo sie zrosnie i jakos bedzie.. Albo sie zrosnie i pojdzie dalej lub zerwie sie calkiem orzy sporcie..
Niewiadomo..
Mozna operowac to bedzie pewne, ze przyczep na 100%bedzie caly itp.. Ale 6 mies z glowy..
Reka ruszac moge.. Ale o trenigach mowy nie ma.. Podniesienie siatki itp.
Boli dalej.. Goj sie.. Ale niepewnosc wzrosla..
Moze to dobrze trzymac jak samo sie zrosnie.. Czy szanse ze jednak sie urwie szybciej lub w tym miescu wieksze?
Mam 43 lat..
Od 13 roku zycia meczylem bicepsy.. I generalnie 30 lat sportu z przerwami wszedzie gdzies jakies stare konuzje sa..znak ze trzeb bardziej uwazac..
Zmieniony przez - vienna30 w dniu 03.03.2020 13:00:40