Uważam tego typu doświadczenia za cenne wzbogacanie treningów karate.
Z drugiej strony zdecydowanie nie zamierzam zmieniać stylu!
Zatem chodzi mi o klub, w którym trener nie zażąda od razu zapłaty za cały miesiąc i wpisowego, ani nie oświadczy, że zanim wejdę na ring, muszę koniecznie przez pół roku jego styl trenować i bulić mu składki...