anubis84Ja bym tu winy w odżywainiu szukał a nie treningu. Mzoesz wkleić jakim planem ostatnio jechałeś, ale praktycznie nawet na złym planie da się robić progres.
Mój plan ostatnio wyglądał +/- tak. Zmieniałem czasami np ćwiczenia zamiast WL to WL na skosie dodatnim, dipy lub zamiast Żołnierskiego to hantle wyciskałem siedząc itd.
Pn/Śr/Pt
1. WL: 4x8
2. Podciąganie: 4x10
3. Wyciskanie żołnierskie: 4x10
4. Przysiad: 4x10
5. Wznosy nóg: 3x15
6.
Uginanie ramion ze sztangą: 2x12
Lub:
Pn/Czwartek
1. WL: 4x8
2. Podciąganie: 4x8
3. Wyciskanie hantli na skosie dodatnim: 4x12
4. Wiosłowanie sztangą: 4x12
5. Brzuszki z obciążeniem: 4x15
Wt/Piątek
1. Przysiad: 4x10
2. Martwy Ciąg: 4x5
3. Wyciskanie żołnierskie: 4x10
4. Wspięcia na palce: 4x30
5. Wznosy Bokiem: 4x12
Co do diety to wyglądała tak:
O 10 w pracy pieczywo + pierś z kurczaka lub wołowina/wieprzowina/indyk do tego warzywa w postaci np pomidora, ogórka, sałaty. Ewentualnie ryż z warzywami + mięso.
+/- 15:00 Obiad w postaci mięsa, ziemniaków/jajek lub czegoś tego typu + warzywa w jakiejś postaci
Po treningu około 19, zazwyczaj odżywka białkowa z mlekiem.
Przed snem około 21: Odżywka białkowa/twaróg/owoce/orzechy itp.
Ogólnie trzymam +/- 3000kcal, 150g białka i 80g tłuszczu, więc tragedii nie ma, mimo dużej ilości jedzenia moja waga stosunkowo się dużo nie podnosi jak przytyłem do 77kg to w wystarczyło wrócić do normalnego jedzenia i waga znowu spadła na 74kg. Poza tym przytycie z 74kg na 77 zajmuje mi ze dwa miesiące lub więcej a i tak progres siłowy nie zachodzi.