Źródło białka

Problem jest taki, że wszedłem na redukcję i potrzebuje 320 gram białka. Nie jadłem mięsa od prawie 3 lat, bo nie lubię jego smaku, ale w tym tygodniu wmuszam w siebie te 500 gram na dzień piersi z indyka/kurczaka do tego dochodzi 180 gram wpi i 5 całych jajek to mi daje 275 gram białka. Nie wiem czym uzupełnić brakujące 55g. Węglowodany jem w dni treningowe 200 gram, więc nawet nie wliczam tego białka roślinnego. Ryb tak jak i mięsa nie lubię. Z puszki tuńczyka lub wędzone raz na jakiś czas zjem, ale nie jest to najlepszy produkt jakościowo, dlatego staram.sie unikać. Nabiał lubię, lecz nietolerancja laktozy nie pozwala mi na duże jego ilości. Próbowałem nabiału bez laktozy, ale przy każdej próbie moja twarz kończy u dermatologa. Odżywki białkowej i tak mam już za dużo, ale ratuje się jak mogę. Kilka lat temu jadłem kilogram piersi i to była udręka. Na razie bym pozostał na tych 500 gram. Macie pomysł skąd mógłbym w mojej diecie pozyskać 50 gram białka?


Zmieniony przez - masarnie w dniu 2020-05-19 09:14:48

po pierwsze to wliczaj białko że wszystkiego, z produktów węglowodanowych też. tak więc zobacz sobie ile Ci wyjdzie białka jak doliczysz te z węgli.

Kiedyś blinG zajadał się wątróbka Może spróbuj podrobów .
Mięso podrobów to jeden z najbardziej gęstych odżywczych pokarmów . Są to wysokiej jakości źródła białka, które są również bogate w niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe, witaminy i minerały. Klasyfikując gęstość składników pokarmowych w pożywieniu (składniki odżywcze na porcję podzieloną wagowo) na górze listy znajdują się właśnie podroby mięsne.
Podczas, gdy wątroba i pierś z kurczaka mają dość podobny poziom białka i niezbędnych aminokwasów, wątroba kładzie na łopatki piersi kurczaka pod kątem zawartości witamin i minerałów. Spróbuj

wszystko spoko Flex ale pamiętaj że wątroba to kwintesencja Wit z grupy B. nie spozywalbym więcej jak kilo wątroby tygodniowo bo istnieje duże ryzyko przedawkowania Wit z grupy B, a wiemy czym to grozi.

No to wiem , ale podroby to nie tylko wątroba
Tak jak tam podane jest w tym artykule .
A teraz tak z punktu widzenia praktycznego. Jak wspomniałem wcześniej kolega bling w swoim ciężkim okresie życia, gdzie brakowało mu funduszy robił relację na Forum. Gdzie przez dłuższy okres czasu, codziennie jadł tylko wątróbkę. Jego badania nie odbiegały od normy. Więc to też pokazuje Że teoria nie zawsze idzie w parze z praktyką. Oczywiście nikomu nie zalecam takich praktyk, bo już sama monotonia w diecie nie jest Zdrowa. Jednak same podroby to całkiem dobry pomysł.

W treningowe 25 gram pochodzenia roślinnego. W dnt to zaledwie 10 gram. Dzięki Panowie za pomoc, ale to nie rozwiązuje mojego problemu. Wątróbka nawet super przyrządzona nie przejdzie. Nie mam wstrętu do mięsa, lecz nie lubię jego smaku w żadnej postaci. Gotowana pierś jeszcze przechodzi. Tatar czy tam schab pieczony kiedyś wchodził. Teraz po prostu nie dam rady dziennie się zmuszać do jedzenia tego, bo na dłuższą metę nie ma to sensu. Na razie podbije białkiem z prochu, a następnie spróbuję dorzucać po 200 gram piersi. Dzięki

nie wiem jak tam z fatem u Ciebie w diecie ale chyba nie powiesz mi, że taki dobry kawałek polędwicy wołowej, czy chociażby rostbefu również nie przejdzie...

też miałem taki moment w życiu dietetycznym ze patrzyłem na mięso i mnie brało na wymioty. nie trwało to długo ale jednak. wtedy kombinowałem jak przemycić mięso by nie czuć jego smaku. zacząłem robić placuszki ala takie racuchy z mięsa, jajka, kaszy gryczanej i odrobiny mąki gryczanej. wszystko zblendowane prócz kaszy i mąki i do piekarnika bądź na patelnie. do tego można zblendowac razem grzyby, warzywa i robi się naprawdę spoko posiłek


Zmieniony przez - czellista w dniu 2020-05-19 15:39:05

A ja ci podpowiem moze taką wersje :) naleśniki po meksykańsku

Mięso najlepiej wolowe mielone ale może byc dowolne wieprzowe ( np schab ) smazysz na patelni , dajesz jakeis pieczarki m cebulę czosnek itp , podlewasz sosem meksykańskim np łowicz lub pudliszki ( tak do smaku żeby to był farsz mokry a nie zupa ) , rolujesz naleśniki z tym farszem , kilka na patelnie lub brytfanke , na góre ser zólty i albo na patelni pod przykryciem albo w piekarniku aż ser się rozpuści , potem możesz podlać jakimś sosem tao tao albo ostrym ketchupem . Albo jakies kebaby domowej roboty w plackach mało kalorycznych , Poszukaj Piotr Ogiński na youtube - ma super przepisy .

Ja to mięsożerca typowy i nie wyobrażam sobie twojej sytuacji :)

Polędwicę wołową próbowałem w renomowanych restauracjach i zawsze się kończyło na jednym kęsie. Jak ktoś nie lubię mięsa to nawet najlepsze mięso premium nie przejdzie. Placki robiłem z indyka. Fajna opcja, ale u mnie smażenie to tak dwa razy w tyg niezależnie na jakim źródle smażę, bo mam nadzerke żołądka i toleruje tylko mega krótkotrwałe smażenie typu jajecznica. Naleśniki naprawdę fajna opcja, ale.znowu wiąże się to ze smażeniem. Chyba nie znajdę złotego środka. Większość ludzi lubi mięso i ryby, dzięki temu mają w czym wybierać. Ja uwielbiam za to ser w każdej postaci, ale nie jest on mi pisany. Czymś tam zabije ten smak mięsa i przełknie się, dzięki:)