Szacuny
11148
Napisanych postów
51564
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
"ALBO SIE NAPRAWDE TRENUJE I SIE CHCE COS OSIAGNAC , ALABO SIE W CHU.. TNIE !! " bardzo mi sie to podoba a co do tematu niech nikt nie myśli że zapisze się na jakieś sw i będzie po roku wszystkich rozp*****lał !!!
Szacuny
0
Napisanych postów
168
Wiek
43 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
5108
Dla mnie najlepszym przykladem, że technika nie zawsze zwycięży z siła i masą jest Bob Sapp startujący w K-1, bo techniki nie ma prawie żadnej, trenuje bardzo krótko, a jest wielki i pokonał jednych z lepszych zawodników w tych zawodach, a przeciez oni trenowali po 15, 20 lat i wcale też nie byli mali, mi ta sytuacja też nie bardzo się podoba, bo sam nie jestem za duży ale wiem, że trenując długo i dobrze w końcu osiągnie sie zamierzony cel.
Szacuny
0
Napisanych postów
29
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
389
Jeśli taki "kwadrat z cepami" w ciebie wchodzi to nie pozostaje nic innego jak zebrać się w sobie i strzelić jak najmocniej w szczęke bo nawet na najlepszej siłowni nie wyrobi sobie błędnika. Poza tym trenuje boks i wszystkie kozaczki z siłowni wymiękają przy rozgrzewce.
Szacuny
11148
Napisanych postów
51564
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Mnie to troszke dziwi i śmieszy.Trenowałem boks przez 1,5 roku i pewien koleś z siłowni chciał sie sprawdzić.Wiec po znajomosć sie zgadaliśmy i poboksowaliśmy. Walka wyglądała w ten sposób ze koleś z siłowni leciał z cepami i tyle, wiec mogłem go kontrować schodzic z lini,jak i zasłonic sie garda i nic mi te jego cepy nie mogły zrobic.Myśle ze to właśnie daje technika-opanowanie w czasie walki, i widze ze typek chce zadac swój "niszczący cep",te cepy sa strasznie sygnalizowane i jesli np. trenowałem boks to chyba musiałbym sie podstawic zeby mnie trafił.Finał był taki ze trafiałem kiedy, gdzie i jak chciałem.I wkońcu koleś zmeczył sie zadaja swoje super ciosy i skonczyliśmy walczyć. Ja waze ok. 68 kg a ten kolega z siłowni chyba cos ponad 70. Tak wiec uważam ze dobry bokser nie da sobie zrobic krzywdy z cepami kolesia po siłowni.
Szacuny
11148
Napisanych postów
51564
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
nic dodac juz chyba nie mozna. -ale dodam;) wielu ludzi cwiczac cos chce nauczyc sie w jak najkrotszym czasie jak najwiecej. tylko ja wole uczyc sie czegos w rok tego czego wiekszosc nauczy sie w pol roku. a ciezko mi to nie wchodzi. sek w tym ze mozna umiec wszystko tylko jesli nie bedzie to opanowane do perfekcji to do niczego sie nie przyda.
ps.im dluzej cwicze tym bardziej utwierdzam sie w przekonaniu ze do konca jeszcze daleka droga.