Dziękuje za odpowiedzi. Czyli nie jestem sam. Serio tam w górach na urlopie jadłem syf i przyznaje bo jakieś
jogurty proteinowe , kajzerki z serem , schabowe smażone na głebokim tłuszczu z panierką bo przecież nie zrobią mi w karczmie fit wersji. Zajadałem się tymi tłustymi smażonymi oscypkami z grilla ( zasmakowały ) . Codziennie jak wspomniałem słodycze w postaci ciastek , batonów i przez całe dwa tygodnie nie miałem ani jednego wzdęcia . Nie miałem ani jednego bulgotania w żołądku ani problemów z toaletą a nawet było regularnie i dobrze. Energia i samopoczucie też na plus. Nie zamierzam tutaj tak jeść ale zgadzam się akurat z tym co powiedział Mariusz Czereniewicz ( ten youtuber ) . W jednym z jego filmów padły słowa gdzie mówił , że obecnie je bardziej śmieciowo i , że wbrew pozorom o wiele lepiej się czuje . Energia , siły , samopoczucie . Ja nie zamierzam rezygnować z zdrowego odżywiania ale przykładowo dziś zjadłem :
1.) Jajecznica na maśle klarowanym na pomidorach . Do tego dobry chleb żytni i warzywa
2.) Po treningu odżywka białkowa sfd + banany
3.) Ryż brązowy + piersi z indyka + warzywa + olej lniany
4.) Jak wyżej
5.) Serek wiejski , płatki jaglane
Czyli dzień myślę , że naprawdę zdrowego jedzenia i co ? nie wiem skąd miałem wzdęcia. Może ten ryż . W każdym razie dziwi mnie to mega..