Ze względu na moją pracę, nie mam możliwości na regularne posiłki.
Jestem na redukcji, idę w miarę dobrze (start 128 w czerwcu, spadek do 120,5 ostatni pomiar w zeszły poniedziałek)
Czytając różne artykuły na ten temat widać, że zdania są mocno podzielone. Poza tym nie potrafię dać wiary wszystkim tym internetowym szmatławcom, bo na początku redukcji czytałem artykuł mniej więcej o takim wydźwięku "CHCESZ SCHUDNĄĆ? POD ŻADNYM POZOREM NIE JEDZ ZIEMNIAKÓW" i kilka stron tekstu o tym jakie to ziemniaki są złe i ludzie nie powinni ich jeść.
Często też pojawiały się informacje o rozwaleniu sobie metabolizmu nieregularnymi posiłkami i to już bardziej mnie zainteresowało, bo jednak wolałbym uniknąć tego typu przykrych niespodzianek.
Jem naprawdę różnie, jedyny regularny posiłek dla mnie to śniadanie o 8 rano, obiad między 11-13 a potem to już loteria. Czasami dopiero o 20, czasami o 16 i tak dalej. Raz zjem cały obiad, żeby innym razem rozłożyć go na 2 posiłki.
No ale na koniec dnia jednak kalorie i makro się zgadzają z zapotrzebowaniem.
Mogę tak to ciągnąć? Chciałbym wprowadzić regularność, ale najzwyczajniej nie mogę poza dniami wolnymi od pracy.
No