rarytas1A ja mam ziomka który doładowuje sie na sucho lepiej niż ja na ekstremalnej bombie. Co z tego skoro gość kompletnie się sportem nie jara i trenuje sezonowo może 3 miesiące w roku bez żadnego zaangażowania. Jak zaczyna trenować na klatę zaczyna od 60 kg i co tydzień zwiększa ciężar o 10 kg aż dochodzi do 200 kg w WL i kończy przygodę z ciezarkami.
Gość jest książkowym mezomorfikiem - czytaj ma mięśnie zawsze czy ćwiczy czy nie a rośnie patrząc na sztange lepiej niż inny na trenie
Istnieją różne wady genetyczne.
Jest genetyczny zanik mięśni jak i genetyczny wadliwy rozrost muskulatury ale szansa na bycie takim osobnikiem to jak trafienie szóstki w totka.
Taki cudak jest moim przyjacielem i jedyne co z tego wyniosłem to stwierdzenie, że życie nie jest sprawiedliwe. Gdyby z genami na mnie trafiło to bym był sławny bo zaangażowanie , motywacja, trening dieta, saa mam na najwyższym poziomie a tak ........ zostaje wkur...... gdy ze mną zaczyna trenować :)
Zmieniony przez - rarytas1 w dniu 2020-09-11 11:29:39
Dlatego tak ważne jest w porę zdać sobie sprawę że nie ma sensu się porównywać za bardzo z innymi koniec z końców trzeba robić najlepsza wersję siebie inaczej tylko frustracja