SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Jak wrócić na dobre tory po "kryzysie" ?+ podejrzenie problemów hormonalnych?

temat działu:

Odżywianie i Odchudzanie

Ilość wyświetleń tematu: 855

Formularz - Proszę o pomoc

Wiek

24

Płeć

kobieta

Cel

redukcja

Waga

62-63

Wzrost

172

Poziom bf (zdjęcie poglądowe)

Aktywność w ciągu dnia (cały tydzień): (praca/uczelnia/zajęcia domowe? O której trenuję, wstaję, kładę się spać? O której mam przerwy w pracy?)

dziennie robię średnio 16 tysięcy kroków, studiuję więc tutaj aktywności brak, ale mam w weekendy pracę fizyczną

Uprawiane sporty, częstość i intensywność treningów, staż treningowy, sprzęt którym dysponuję (wyposażenie siłowni)

bieganie 2-3 razy w tygodniu, trening siłowy w zależności od tygodnia 2-4 razy

Stosowane wcześniej diety, ich wpływ na sylwetkę, obecne odżywianie

dieta redukcyjna w trakcie lata około 3-4 miesiące, poza tym żadnych specjalnych eksperymentów z dietami w życiu nie miałam :P

Stan zdrowia (preferowane badania lekarskie)

podejrzenie niedoczynności tarczycy (czekam na wyniki badań)

Stosowana lub planowana suplementacja

D3+K2, omega3, kompleks witamin B
Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 2 Na forum 3 lata Przeczytanych tematów 304
Cześć. Na początku zaznaczę, że trenuję około 5 lat. W trakcie tego lata przeprowadziłam udaną redukcję i byłam naprawdę zadowolona z efektów. Trenowałam około 3-4 razy w tygodniu siłowo, dodatkowo biegałam i pilnowałam, żeby większość czasu robić 20-30 tysięcy kroków. Dieta również była dopilnowana, ale nie były to żadne głodówki, jadłam 1800-1900 kcal (na których i tak byłam bardzo głodna, ale ratował mnie IF). Można powiedzieć, że w 2-3 miesiące udało mi się osiągnąć świetne rezultaty. Jednak później pojawił się stres związany z obroną licencjacką, a co za tym idzie w moim przypadku, podjadanie, głównie słodyczy. Na początku nie robiłam sobie z tego powodu wyrzutów, bo miałam świadomość, że z moją aktywnością fizyczną nie uleje się tak szybko :P. Jednak z czasem dni, w których jadłam za dużo, zaczęło być coraz więcej, a ja zaczęłam je kompensować ilością cardio. Doszło do tego, że jadłam nawet 3000-4000 kcal (nie codziennie oczywiście), a później chodziłam to "wybiegać", biegając 17-20 km (takie "wybiegania" robiłam średnio 3 razy w tygodniu). Odkąd wpadłam w takie błędne koło, mam problem z powrotem do normalnej, zbilansowanej diety i zaprzestania katorżniczego cardio. Obecnie ważę 62-63 kg przy 172 cm a pod koniec redukcji było to 59,5 - 60 kg. Chciałabym wrócić do tych nawyków, które udało mi się utrzymać latem, czyli ujemny bilans kaloryczny i rozsądna ilość cardio. Jednak mam podejrzenie niedoczynności tarczycy i zastanawiam się, jak w takiej sytuacji powinnam podejść do diety i treningów. Dodam, że w ostatnim miesiącu nie miałam miesiączki, co, jak podejrzewam, wynika ze stresu, nadmiaru tego cardio ostatnio no i wahań kalorycznych. PS. Zdaje sobie sprawę, że ten problem wymaga konsultacji z psychodietetykiem, ale w związku z tym, że jest to forum poświęcone głównie kształtowaniu sylwetki, byłabym wdzięczna za wskazówki związane właśnie z dietą i treningiem.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
FighterX Moderator
Ekspert
Szacuny 24264 Napisanych postów 25218 Wiek 35 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1020284
Cześć!

W takim wypadku najlepiej zacząć spokojnie. Przede wszystkim małymi krokami. Zacznij przede wszystkim od zmniejszenia cardio, ponieważ ta ilość aktywności może napędzać Twój głód. Zacząłbym od zmniejszania tej aktywności o 1-2km jednorazowo. Wyglądałoby to tak, że w pierwszym tygodniu zrobiłabyś 2 biegi na 17km i jeden na 15km, w drugim tygodniu, 2 biegi na 15km i jeden na 17km, w trzecim 3 biegi na 15km. I tak dalej, aż dojdziesz do liczby, która Cię satysfakcjonuje.

Kolejna rzecz, to zmniejszanie dni z podniesioną kaloryką, tutaj może być problem, gdyż nasz organizm utrzymuje podwyższony apetyt nawet do 3 miesięcy po spadku aktywności. Ale jest na to rozwiązanie, musisz zwiększyć ilość spożywanego białka, gdyż ono w dużej mierze odpowiada za sytość. Np do posiłku dodatkowo jadłabyś 100g jogurtu naturalnego z 20g odżywki białkowej. Podniesie to kalorykę nieznacznie, ale pozwoli utrzymać sytość przez długi okres czasu. I spokojnie wraz ze spadkiem aktywności obniżać kaloryczność. Postaraj się również śledzić co jesz w dowolnej aplikacji, da Ci to czystą świadomość jak dużo energii spożywasz i w jakich proporcjach.
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
DJ_DoDo Doradca
Ekspert
Szacuny 29912 Napisanych postów 27250 Wiek 32 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 384534
te 1800-1900 kcal wyliczałaś? przy takiej inteswyności jak miałas wcześniej wydaje się to za małą ilością kcal, na tę chwilę najlepiej byłoby wejść na zero na 3-4 tygodnie, zrobić po nich badania tarczycy co tam w trawie piszczy, jak wszystko będzie grało i będziesz potrzebowała redukcji to po tym okresie zera ujmiesz 200kcal lub dodasz aktywności i zaczniesz redukcję na normalnej kaloryce. Ale jak wspomniałem na początku na tę chwilę najrozsądniej wejść na zero.
zapotrzebowanie licz z wzoru https://www.sfd.pl/Zapotrzebowanie_kaloryczne__jak_je_wyliczyć-t276436.html i nie zaniżaj kaloryki, przyjmuj wartości ze środka
po wyliczeniu przyjmujesz 2g białka i 1-1,5g tłuszczu na kg masy ciała, a reszta z węglowodanów
problemy z miesiączką/hormonami mogą wynikać ze zbyt niskiej akloryki i zbyt niskiej podaży tłuszczy
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 2 Na forum 3 lata Przeczytanych tematów 304
Pewnie masz rację jeśli chodzi o kalorykę. Byłam wtedy zdeterminowana do tego, żeby najbardziej dociąć i często się zajeżdżałam (widząc z perspektywy czasu moje podejście do tych treningów i diety wyglądało nieraz jak przygotowania bikiniary do wyjścia na scenę). Dodatkowo brałam johimbinę, dlatego chciałam utrzymać stosunkowo nisko te kalorie. Nie wiem, czy to już zaburzenia postrzegania własnej sylwetki, bo nadal nie jestem zalana, tylko po prostu nie ma aż takiej definicji. Czuję się źle, niekomfortowo w tym ciele, a najgorsze jest to, że chyba nie umiem znaleźć złotego środka. Albo trzymam michę i trenuję do zajechania albo wszystko się zaczyna sypać. Ale to już pewnie kwestia przepracowania tego w kontekście psychologicznym.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
FighterX Moderator
Ekspert
Szacuny 24264 Napisanych postów 25218 Wiek 35 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1020284
Myślę, że wizyta u psychologa na pewno nie zaszkodzi, bo może odkryć przed Toba powód tej sytuacji.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
domer ODŻYWIANIE Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6266 Napisanych postów 76018 Wiek 39 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 754780
Wydaje się, że głównym problemem niekoniecznie był/jest uważany przez Ciebie stres, a bardzo wysoka aktywność fizyczna i stosunkowo niska podaż kalorii, czyli dość standardowy powód niedoczynności tarczycy u kobiet. Przede wszystkim należy poczekać na wyniki badań i konsultację z endokrynologiem. Poza tym zmniejszenie aktywności fizycznej do krótkich treningów, a nie biegania po 20 kilometrów i robienia 30 tysięcy kroków. Niestety kobieca tarczyca jest dość wrażliwa i problem z niedoczynnością pojawia się często.

Moderator działu Odżywianie

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Catering z Wrocławia

Następny temat

Dobre odżywanie? Jak się za to zabrać?

WHEY premium