Dropsety (i trening do upadku) a stałe zwiększanie objętości treningowej

Ja w pierwszych tygodniach mezocyklu zaniżam obciążenie, po prostu zauważyłem że jeśli od razu startuję intensywnie szybko nie notuję postępów. Ćwicząc w ten sposób nie zauważyłęm żadnego spadku siły a za to większy progres później na koniec cyklu. Nie ma problemu ze spadkiem objętości przy dokładaniu ciężaru bo ćwiczę wtedy na wyższym RPE bliżej upadku mięśniowego ale nadal jestem w stanie "wypracować" odpowiednią objętość. Przestałem bać się zaniżania obciążeń gdy zacząłem robić treningi 5x5. Teraz bez względu na to czy robię 5x5 czy ćwiczę w zakresie bardziej hipertroficznym zawsze mam początki cyklu z zaniżonym ciężarem. To podejście u mnie się sprawdza.

Od tych matematycznych wyliczeń w abstrakcyjnej teorii 3 DROPSETY A PÓŹNIEJ NIC aż głowa boli.

3 dropsety to może Arnold robił przed zawodami a nie zwykły siusiak który coś tam ćwiczy i chce napieprzać dropsetami przez... ile czasu? Pół roku? Rok?

Moim zdaniem autor tematu powinien zapoznać się z pojęciem PERIODYZACJA TRENINGOWA dzięki któremu dowie się, że nie można w nieskończoność ani dokładać objętości, ani robić siły, bo nawet trójboiści nie robią przez rok na okrągło SSP.

http://www.body-factory.pl/showthread.php?2783-Roczny-plan-treningowy-Christiana-Thibaudeau

Tu masz profesjonalny plan rozpisany przez znanego trenera Thibaudeau.

Dropsetów nie ma, ale też jest objętość:)