Sytuacja tego typu: od jakiegoś tygodnia/dwóch zaczął boleć mnie bark [ obudziłem się z bólem ], dzisiaj byłem u ortopedy i stwierdził " niestabilność bicepsa " który mam jeszcze potwierdzić rezonansem.
Dodam, że ten bark mi przeskakiwał od dobrych 10 lat, gdzie wcześniej diagnozowali to jako wytarty rotator od boksu i mówili, że jak nie boli to nie będziemy ruszać.
Miał ktoś z Was może styczność z tą niestabilnością bicepsa i wypowie się jak wygląda rehabilitacja ?
Z tego co się dowiedziałem w grę wchodzi Tenodeza czyli odcięcie zaczepu bicepsa i przyklejenie go w inne miejsce, po takiej operacji czas powrotu do sportu podobno wynosi ponad pół roku..
Pytam bo może ktoś miał tego typu problem i opisze jak to wyglądało u niego.
W te przewidywania lekarzy średnio mi się chce wierzyć: dziś byłem przy okazji na kontroli naderwanego prostego uda gdzie lekarz mówił, że 6 tygodni leżenia przede mną, od 1,5 tygodnia bez żadnego bólu kręcę cardio, a dziś na usg wyszło, że po naderwaniu nie ma śladu.