Martwy ciąg, pytanie dotyczące odcinka lędźwiowego.

Witam, podczas robienia martwych ciągów pilnuję techniki w 100%, nie odczuwam żadnych bólów w odcinku lędźwiowym itd. Po martwym ciągu wykonuję wiosłowanie. Przez pierwsze dwie serie wiosłowania podczas pochylenia czuję "mocne czucie" w odcinku lędźwiowym(nie jest to ból urazowy, po prostu mocno czuję ten odcinek). "Ból" ten przechodzi po 2 serii i potem wszystko jest w porządku, nie odczuwam żadnych dyskomfortów itd. przez dalsze części treningu. Czy to zjawisko jest normalne czy muszę popracować dalej nad technika?
(W ramach ciekawostki, gdy pierwszy raz rok temu robiłem martwy ciąg, nabawiłem się bardzo mocnej kontuzji w odcinku lędźwiowym, przez parę dni nie mogłem się schylać, leżeć itd. wtedy ten ból był typowo urazowy)

Martwy ciąg to jedno z najlepszych ćwiczeń siłowych w asortymencie ćwiczeń. Oczywiście jest to ćwiczenie pull ukierunkowane na grzbiet, pośladki, tył uda, ale tak na prawdę angażuje do pracy całe nasze ciało. To jedno z ćwiczeń globalnych atakujących całe nasze ciało od stóp do głów.

I technika jest zawsze w tym ćwiczeniu priorytetowa. Tutaj w żadnym stopniu nie możemy sobie pozwolić na żadne ustępstwa technika podczas martwego ciągu powinna być wręcz pedantyczna.
Niestety wiele osób nie do końca trenuje technicznie, a to często pociąga za sobą przykre konsekwencje w postaci bólu odcinka lędźwiowego, a w najgorszym przypadku kontuzje dołu pleców, która regularnie będzie nam krzyżować plany treningowe.

Jeśli wykonujesz martwy ciąg i nie masz żadnych objawów bólowych to nie powinno być problemu, przy czym to czy dobrze wykonujesz najczęściej wyjdzie na większych ciężarach lub dłuższym czasie.

Często jest tak, że po martwym ciągu będziesz odczuwał dyskomfort przy kolejnych ćwiczeniach bo mięśnie grzbietu, zwłaszcza w dole, będą zmęczone i lekko spięte, jeśli po 1-2 seriach dyskomfort mija to nie powinno być problemu. Ważne żeby te dolegliwości nie powracały czy pojawiały się następnego dnia po treningu.





Zmieniony przez - rion10 w dniu 2021-02-17 13:06:16

Czyli krócej mówiąc jeżeli ten ból przechodzi, i nie czuć go na następny dzień to jest w porządku?

Tak, tylko musi to być wszystko w ramach mięśni nie może być to ból taki kostny bo w tym zakresie nie możesz mieć bólu. Często jest tak, że po martwym ciągu kompensacja w kręgach kręgosłupa zachodzi, więc tutaj może być tak, że jakiś dyskomfort zachodzi, ale nie może to być ból w kręgosłupie lędźwiowym bo to będzie znaczyć, że jednak gdzieś ta technika wykonania poszczególnych ćwiczeń odstaje. Niekoniecznie martwy ciąg, ale często problemy z dolnym odcinkiem pleców pojawiają np przez źle wykonane ohp.

normalna sprawa, przy wiośle jestesd w pozycji pochylonej muszisz utrzymać prostą krzywiznmę pleców a po MC już masz je osłabione i stad zapewne ten ból

dlatego ja nie jestem zwolennikiem wykonywania MC przed wioslem:)
zawsze najpier trenuje najszersze, a takie cwiczenie klobalne, ak ciagi zostawiam na koniec cwiczen zlowonych.
co innego dalej bawic sie na wyciagach itd, ale wykonanie solidnego, klasycznego wiosla po martwym ciagu, jak dla mnie nie jest mozliwe:) byc moze komus to pasuje i taka opcja wchodzi w gre, jednak ja mam pozniej taka pompe w ledzwiowym, ze dalsza czesc treningu jest juz z mocnym dyskomfortem i skupiam sie na tym, ze mam plecy obolale

zamienienie kolejności martwego ciągu z wiosłem może być dobrym rozwiązaniem?

Może być najlepiej sprawdzić na sobie czy taka zamiana kolejności ćwiczeń będzie dla Ciebie korzystna.

Ja lubię na pierwszy ogień dawać ćwiczenia najcięższe i po dobrej rozgrzewce martwy ciąg wchodził jak trzeba, później kolejne ćwiczenia i było dobrze.
Jednak znam osoby, które robią wiosłowanie przed martwym ciągiem, bo po solidnie wykonanym martwym ciągu szwankuje u nich stabilizacja podczas wiosłowania. Czyli trudno im utrzymać pozycję techniczną w pochyleniu bo dół grzbietu po martwym ciągu jest zmęczony. Kwestia świadomości swojego ciała i odpowiedniego poukładania tego.