DarthPatrykBardzo chętnie, ale od dwóch lat mam niestety problemy z układem trawiennym, których nadal nie udało mi się wyleczyć. Teraz mogę jeść tylko małe porcje i do tego niezbyt tłuste, więc jem częściej, ale i tak mimo wielu, prób nie jestem w stanie zjeść więcej niż 1900 kcal "dobrego jedzenia". Spowodowało to, że z czasem zacząłem wyglądać jak szkielet nie uprawiając praktycznie żadnego sportu... Ostatnio zacząłem trochę trenować, ale stwierdziłem że przy mojej podaży kalorii to nie będzie z tego wielkich efektów, a jest jeszcze ryzyko że wejdę na jakieś kosmicznie niskie poziomy tkanki tłuszczowej. Wiem, powinienem jak najszybciej zmieniać lekarza, leki itd. ale to i tak nie przyniesie zbyt szybkich efektów. Doszedłem więc do wniosku, że gainer to w obecnej chwili jedyne rozwiązanie.
Daj sobie spokój z gainerami. Mam podobny problem (refluks). Unikam tłustego i smażonego. Tez strasznie schudłem. Ledwo 2tys kcal jadłem. Teraz jem jakieś 3300. Polecam robić własne koktajle które mogą zastąpić jakiś posiłek. Przykładowo mleko/kefir, wiórki kokosowe, płatki owsiane, masło orzechowe, nasiona słonecznika, banan lub jakieś inne owoce. Do tego dodajesz jakiegoś WPC, miksujesz i masz na start 1200 kcal. Z gainera tyle nie wyciągniesz bo 3 porcje dzienne to chyba jakieś 800 kcal. No i to co robisz oczywiście jest zdrowsze i daje Ci więcej witamin, składników odżywczych itp :)