Szacuny
0
Napisanych postów
2
Wiek
23 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
35
Od jakiegos czasu bardziej regularnie zaczalem trenowac boks. Ostatnio na treningu miałem okazje trenować z dużo bardziej doświadczonym oponentem, który trochę za mocno szedł (sparing miał być w pełni treningowy, w sensie techniczny, delikatne ciosy bardziej na szukanie luk u przeciwnika i pracowaniem nad podstawami boksu) Kilka mocniejszych ciosów dotarło do nosa. Nie uśmiecha mi się chodzić za jakiś czas z kartoflem zamiast nosa, więc od następnego treningu nie wchodzę na spargingi bez kasku (oczywiście wiem, że dużą rolę gra odpowiedni timing, footwork, czucie dystansu i dobra garda ale nie zawsze da się wszystko dobrze zrobić, zwłaszcza na poczatku i z duzo lepszym zawodnikiem ;P) Dysponuje takim kaskiem - https://mmaniak.pl/kaski-bokserskie/4908-16800-stormcloud-kask-bokserski-zonda-5902176751128.html#/172-rozmiar-s Nie ma on ochrony na nos, bo słyszałem, że ciężej się w takich oddycha, słabo się widzi itd. Jednak po ostatnim treningu zacząłem myśleć nad zakupem takiego - https://mmaniak.pl/kaski-bokserskie/6021-stormcloud-kask-bokserski-z-ochrona-nosa-chirocco-5902176751197.html Gadałem z chłopakiem po treningu, sam mówił, że troche za mocno lecial i ze bardziej technicznie nastepnym razem bedziemy ale nawet z uwagi na swoje bezpieczenstwo chcialbym miec je zawsze na sobie (zawsze jakeis uszkodzenia mozgu moga sie zrobic itd) Stąd pytanie - czy ktoś miał okazję sparować w podobnym do tego drugiego (z ochroną nosa) i mógłby powiedzieć swoje odczucia? Najlepiej porównując do zwykłych. Z góry dzięki
Szacuny
250
Napisanych postów
793
Na forum
6 lat
Przeczytanych tematów
11206
Najwyraźniej sparingi jeszcze nie są dla ciebie. A kask przy takim lekkim pukaniu, to średni pomysł. Poza tym będziesz wyglądać dość śmiesznie. A jak koniecznie chcesz pajacować, to strzel sobie taki
Szacuny
0
Napisanych postów
2
Wiek
23 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
35
Czy ja wiem:) Kask zawsze się przydaje, chroni mózg przed uszkodzeniami, nie uważam, że to coś głupiego, więc kasku będę używał na pewno. Mam bez ochrony nosa i chyba przy takim pozostane, bo czytałem, że tamten mocno ogranicza widoczność
Szacuny
250
Napisanych postów
793
Na forum
6 lat
Przeczytanych tematów
11206
Mózg przed uszkodzeniami chroni czaszka, a nie kask. Kask teoretycznie chroni przed obrażeniami z zewnątrz. Jednakże siła która zadziała na kask i tak zadziała na twoją głowę. Idąc dalej to głowa człowieka niestety różni się budową od np. dzięcioła. Uderzenia głową, bądź jak w tym wypadku uderzenia w głowę zawsze będą niosły za sobą konsekwencje i to nie tylko dla mózgu.
Szacuny
9
Napisanych postów
59
Wiek
48 lat
Na forum
3 lata
Przeczytanych tematów
604
Mózg mi się przydaje w pracy, ale jestem przeciwnikiem kasków. Nic tak nie uczy obrony i refleksu jak strzał w nos. Proponuję wybrać klub, w którym trenuje się z głową i nie leje się na sparingach jak podczas walk o mistrzostwo świata. Czemu kask jest zły? Trenując w kasku uczysz się złych nawyków, to znaczy, że strzał w nos nie boli, a na wątrobę trzeba uważać. Poza tym jak zaczniesz walczyć bez kasku to problemy powrócą. Ja kasku nie zakładam, choć nie mogę być poobijany w pracy. Kask ogranicza pole widzenia, jest w nim gorąco i może się przekrzywić.