Niestety, pomiędzy kupowaniem i spożywaniem wartościowego jedzenia, karnetem na siłownię a moim codziennym życiem, nie mam środków na zatrudnienie trenera personalnego, więc robię wszystko co w mojej mocy, na własną rękę i tak znalazłem się tu. Do rzeczy:
Początkowa masa ciała: 105 kg
Aktualna waga ciała: 103 kg
Jestem klasycznym jojo, schudłem raz 30 kg, przybrałem 25 kg podczas pandemii. Wróciłem na siłownię aby tym razem schudnąć w bardziej zdrowy sposób gdzie nie tracę dużej ilości masy mięśniowej tylko fat a w miare możliwości jestem wstanei zachować to co nadal gdzieś tam się kryje.
Program ćwiczeń:
PUSH, PULL, LEGS, PUSH, PULL ---- WEEKEND OFF
(Staram się wykonywać tyle ćwiczeń złożonych, ile jest dostępnych niestety dipy oraz podciąganie nie wchodzi w gre z racji na wage. Trenuję ponad miesiąc i wykonuję co najmniej 7,5-9h ćwiczeń tygodniowo, zestawienia ćwiczeń są w większości zaczerpnięte ze na splitów youtubie PUSH PULL LEG, ale trochę je mieszam, aby jak najwięcej zawrzeć w treningach złożonych ćwiczeń i ograniczyć ćwiczenia izolacyjne do minimum)
Żywienie:
35% węglowodanów <> 25% tłuszczu (około 70-80 g) <> 40% białka (190-210 g)
To czyste jedzenie, nie jem już żadnych śmieci i trzymam się moich makro
Kalorie: 2300-2400cal
Mój problem polega na tym, że bardzo boję się węglowodanów... Kiedyś jadałam 1700 kcal, do niedawna właściwie.Znajomy na siłowni podpowiedział mi, że to zdecydowanie za mało i że powinienem zwiększyć spożycie węglowodanów do ponad 200g dziennie i łączne kalorie do co najmniej 2400.
Suplementacja:
Białko, Kreatyna, Kofeina, Kompleks multiwitaminowy/mineralny
Co robię źle? Nie wiem, czego już spróbować, widzę, że moje ciało trochę się zmienia, ale czuję, że utrata wagi jest zbyt wolna w stosunku do ilości pracy, którą wykonuję i sposobu, w jaki się odżywiam. Czy po prostu tak powinno się to robić w zdrowy sposób? (Nie wiedziałbym, do tej pory aby schudnąć, stosowałem niezdrowe ilości kalori i leciałem na łeb na szyje ale z wszystkiego co kończyło się wyglądem "mniejszej wersji siebie" "skinny-fat" czy jak wolicie
Będę wdzięczny za porady jak zmienić podejście, co dodać itp itd.