Cześć wszystkim, zastanawiam się w jakim kierunku dążyć. Waga na ten moment oscyluje około 80 kg na 183, zaczynałem półtorej roku temu z wagi 60 i całkowitego braku mięśni. Od początku skupiałem się na masie oraz treningu silowemu. Od 2 miesięcy jestem na zerze kalorycznym bo liczyłem na rekompozycje.
Szczerze dalej jej nie skreślam tylko wpadłem na pomysł, żeby albo:
a) Redukować do 70 paru kilo co wiązałby się z mega słabym dla mnie samopoczuciem a następnie masować.
b) wejść na minimalną nadwyżkę kaloryczna 200-300 kcal aż do zatrzymania wagi i powtarzać tak w celu zdobycia większej masy mięśniowej.
Wymiary na ten moment to:
Ramiona 40 cm
Klatka +/- 110 cm
Reszty nie mierzyłem dawno, ale uznajmy ogólnie, brak mocnego zatłuszczenia.
Zdjęcia robione bez pompy w świetle no takim słabszym łazienkowym.
Dieta standardowa
2-2,5 g bialka kgmc
1 g tłuszczy kgmc
Reszta węgli.
Trening na ten moment
Klata, plecy.
Barki, nogi, triceps, biceps.
W głównej mierze skonstruowany pod myślą rekompozycji, duża objętość superserie. A na koniec tabata 4 min interwałów.
Wszystko oparte o kasze, ryże, płatki owsiane, świeże warzywa, chude mięsa, jajka, ciemne pieczywo oraz owoce borówki, banany. Suma z dnia wychodzi na 3000 kcal i jest to moje zero kaloryczne.
Co sądzicie? Co robić? Pozdrawiam.
Zmieniony przez - exenito w dniu 2021-11-14 10:56:52