Cukry proste w diecie redukcyjnej

Owoce spoko opcja, bo objętościowo + smakowo się bronią jednak nie można przesadzać i raczej dałbym je bardziej okolotreningowo, bo w ciągu dnia w dłużej perspektywie mogą jednak psuć poniekąd wrażliwość insulinowa a to nie będzie sprzyjać budownie masy mięśniowej. Na redukcji w skrajnych przypadkach wywala się całkiem owoce. Mowa tutaj oczywiście o skrajnej redukcji

Kwestia jak reaguje twój organizm i jakie ofekty osiągasz bo jeśłi lubisz zjesć jakiegoś cukra prostego a pomimo tego swoje cele realizuejsz to nie ma co się katowac restrykcjami tylko normlanie funkcjonować , inaczej jak chodzi o osobę szykująca się pod zawody to wtedy restrykcje są nieuniknione jednak na poziomie większości osób gdzie robi się dobra forme to nie ma co się meczyć . U mnie wlatuje około 500g owoców kazdego dnia bez znaczenia czy masa czy redu i dość czesto w weekend na sniadanie leci np twaróg z pieczywem i miodem a do tego kakao ( bo lubie :) ) wiem że na sniadanie nie jest to do końca dobre rozwiązanie ale nie daje się zwariować

Deficyt jest deficytem i to bez dwóch zdań zresztą tak jak wszyscy Ci piszą wyżej.
U mnie sprawdza się jedno. Nawet jak mam niskie węgle typu 200WW dziennie w białka jakby kot napłakał ok 30T to i tak w te 200WW wole wrzucić jednego batona typu mars czy snicers bo na pewno taka ilość nie zj**ie mi formy którą aktualnie planuje zrobić a jednak głowa ma też coś słodkiego

Tak uważam, tym bardziej nie przygotowujesz się do zawodów więc odpowiedź jest prosta

Ogólnie trzeba pamiętać również o tym że posiłki czy sama dieta nie powinny być rozpatrywane jedynie pod kątem makroskładników i tego aby zgadzała się kaloryczność także tutaj niekiedy zwiększona podaż cukru w diecie będzie nasilała stany zapalne i może się okazać że pomimo tego iż jemy całkiem sporo to ta regeneracja i tak nie jest wydolna.
Druga sprawa to odpowiedź metaboliczna organizmu na poszczególne składniki pokarmowe czy to cukry czy to tłuszcze kiepskiej jakości zawarte w słodyczach, ciasteczkach, ciastach i tak dalej.

robertjudi

Owoce spoko opcja, bo objętościowo + smakowo się bronią jednak nie można przesadzać i raczej dałbym je bardziej okolotreningowo, bo w ciągu dnia w dłużej perspektywie mogą jednak psuć poniekąd wrażliwość insulinowa a to nie będzie sprzyjać budownie masy mięśniowej. Na redukcji w skrajnych przypadkach wywala się całkiem owoce. Mowa tutaj oczywiście o skrajnej redukcji

Dlatego rozdzielam sobie , do każdego posiłku daje po 100g a po treningu ok 200-300. Nie jem całej puli naraz , nie chce tez rezygnować z tego , tak " słodkiego " nie jem bo robie 3 z 4 czasem 2 posiłki na słodko i jest ok . Wiadomo ze troche fatu napewno się odłoży, a co do wrażliwości mysle ze robiąc interwaly caly rok daje jakoś się na fajnym poziomie podtrzymać.

ogolnie owocow tez nie ma co demonizowac i przygladac sie im jedynie pod katem fruktozy, oczywiscie kwestia co to za owoc, z czego sie zklada, jaka ma czesc weglowodanow strawnych, a ile to np. blonnik, ktory gdzies ten cukier we wchlanianiu bedzie juz ograniczal, mowiac o tempie trawienia. Co wiecej owoc jest zrodlem pokarmowym bardziej obfitującym w dodatkowe wartosci odzywcze, wiec tutaj samego owocu nie nalezy krzywdzaco oceniac jedynie pod katem zawartych cukrow :)
https://www.sfd.pl/art/Dietetyka_i_zdrowe_odżywianie/Owoce_to_kluczowy_element_diety_Jakie_owoce_wybrać_-a1124.html

W 2020r zrobiłem z Kondziem masę dobrą jakościową a owoców było naprawdę sporo. Często dziennie leciało 400 gram winogron, 200gram malin, 500 gr truskawek
Więc samych owoców miałem często gęsto ponad kilo do tego żelki i batony i nie podlewało nic a nic nawet ucinaliśmy cardio którego i tak jakoś dużo nie było po po 25 min na dzień treningowy. Tutaj trzeba podejść mocno indywidualnie.

Takie pojedyncze zabiegi jeśli faktycznie najdzie Cię ochota na rzeczy typu nut love to jeszcze ujdą ale w dłuższej perspektywie gdybyś chciał cała redukcję lecieć, to mix tłuszczy trans z cukrami to zyebana WI, a druga sprawa to uczucie sytości. O ile owoce typu borówki, maliny, truskawki mają mało węgli na 100gr produktu i fajnie jest je dodawać chociażby jako substytut słodkiego to takie winogrona, banany to w mig dostarczysz założona liczbę węgli, a syty nie będziesz za uja

dokladnie... dlatego orkes redukcji jest tez dobra okazja, by popracowac nad glowa :)
pozadna redukcja weryfikuje, czy jestesmy faktycznie w stanie dac z siebie cos wiecej niz przecietnie osoby, czy jestesmy mocno przywiazani gdzies do tego smieciowego zarcia, czy mamy w sobie na tyle mocny psychicznej, aby faktycznie spiac dupe i przetrzymac pare tygodni na czysto. U mnie czasem te fit dodatki robia wiecej problemów niz ptrzynosza korzysci, bo mnie nakrecaja na slodkie smaki itd. A jak sie trzymam schematu to wtedy lece bez rozmyslania