monkey22JarlaxeA tak z ciekawosci po co sobie tak utrudniać ?? nie jesteś na takim etapie jak winter żeby doktoryzowac się nad źrółem pochodzenia białka i ilościach roślinnych czy zwierzęcych . Jest sens tak się bawić i zawracac sobie głowę ?? Dasz zblinasowaną dietę , będziesz liczyl wszystkei białka i forme jak masz zrobić to zrobisz a przynajmniej głowa nie będzie ci fiksować od tych wyliczeń i oddzielania .Tak oczywiście jak wyjdzie mi trochę więcej z białka to obcinam węgle żeby kcal były ok
Moim zdaniem na twoim poziomie zaawansowania to szkoda czasu na takie mieszanie
Dokładnie, bo to jedynie chodzi o to jak komu bardziej pasuje. Ja i tak dzień w dzień jem to samo i tak samo o tych samych godzinach praktycznie (dzień świstaka). Ale to też jest związane bardziej ze stopnie zaawansowania. I ja przedstawiłem jak to u mnie wygląda i wcale nie twierdzę że Tobie też tak będzie wygodnie. Tylko zaznaczyłem że jak już się trzymasz jednej wersji to trzymaj się jej od początku do końca ;)
Ja na starcie mojej przygody z siłownią jak już zacząłem ogarniać że jest takie coś jak makroskładniki i kcal to normalnie sobie ustalałem dzienną podaż białek, węgli, tłuszczy i wtedy liczyłem ze wszystkiego, wpisywałem z myfitnesspal co zjadałem i pilnowałem mniej więcej kcal i makro żeby się zgadzała dzienna podaż ;p tam wiadomo idealnie nigdy nie trafiałem tylko tak przykładowo +/- 10g składnika.
Tak więc wszystko zależy od tego jak komu jest wygodniej.
Zapraszam :)
WinterR91
https://www.facebook.com/MichalJekiel
https://www.sfd.pl/DT_WinterR-t1188796.html