Ból łydki - pomoc

Witajcie, mam pewnien spory problem, może ktoś już go miał i był by mi stanie pomóc, ewnetualnie wskazać, gdzie powinnam się z tym udać. Od października ubiegłego roku męczy mnie bardzo dziwny ból w lewej lydce. Ból objawia się niezależnie od pory dnia, wykonywanych czynności. Poprostu nagle atakuje, a jak ma ochotę to przestaje. Czasami to są minuty, czasami cały dnie. Są dni że w ogóle nie odczuwam żadnego dyskomfortu, ale nagle powraca, czasami jednokrotnie czasami zostaje na kilka dni. Nie jest to uzależnione zupełnie od niczego. Odczucie bólu jeśli występuje podczas ruchu mogę porównać jak by mi ktoś ciał nożem wewnątrz lydki, pojawiało się dretwienie, jakby podszczypywanie. Jeśli noga jest w spoczynku odczuwam silne pulsowanie w rytmie pulsowania serca. Na poczatki jest to silny mocny wręcz paraliżujący kończyne ból później coraz mniejszy, aż w końcu czuje jedynie delikatne pulsowanie. Ataki różne, jednak najczęściej wyglądają jak opisałam powyżej. Historia tego że problemu jest długa. Jestem aktywna fizycznie, trenuję od 6 lat, 3 lata trening siłowy układany przez trenera plus dieta. Ćwiczę co drugi dzien, regularnie. Ból pojawił się nagle, podczas stania, całkowicie sparaliżowało mi lewo nogę, pojawiła się opuchlizna, był to jednorazowy atak. Wszytko zninelo następnego dnia, po dwóch dniach wszystko wróciło. Odłożyłam treningi, zapisałam się na usg. Na usg zdiagnozowani zapalenie ścięgna achillesa. Lekarz zalecił ograniczyć ruch do minimum aby nie doszło do zerwania mięśnia. Noga puchła coraz bardziej, o chodzeniu nie było mowy. Po kilku dniach byłam już u ortopedy. Ortopeda stwierdził że żadnego zapalenia nie ma. Miałam prawdopodobnie zerwany mięsień i zrobił się krwiak, zostałam skierowana na fizjoterapię. Fizjoterapeuta stwierdził że żaden mięsień nie został zerwany, a Achilles ma się bardzo dobrze. Zastosowalismy fale uderzeniowa 3 razy, plus ćwiczenia usprawniające staw skokowy. Po pierwszej fali ból ustąpił na ok dobę, ale wrócił, dzięki ćwiczeniom zaczęłam chodzić, opuchlizna zeszła całkowicie. Na drugiej fali byłam w stanie określić dokładnie w którym miejscu odczuwam ból. Było to w tylnej części lydki pod kolanem. Po 2 fali ból się nasilił, trwał całe dnie. Nie byłam w stanie nawet wykonywać ćwiczeń na staw skokowy. 3 fala uderzeniowa brak zmian. Natychmiast miałam sie udać na usg do kolejnego lekarza. Kolejny lekarz chirurg wykrył zakrzepice. Bóle nie ustepywaly. Zakrzepica wyleczona nie ma już żadnych skrzepów. Bóle są cały czas, od kilku dni znacznie nasilone. Obecnie w pozycji lezacej ból wyczuwalny jest w miejscu gdzie wg rysunków budowy nogi z internetu znajduje się mięsień krawcowy, jeśli tam dotknę czuje wzmocniony ból, jednak tylko gdy noga spoczywa na łóżku, więc mniemam ze tam leży problem. . W pozycji stojącej ból jest odczuwalny bardziej z tyłu lydki, tak jak określałam to na początku wypowiedzi. W pozycji stojącej nie jestem w w stanie wymacać tego punktu. Mam już umówionego kolejnego fizjoterapeutę, jeśli jednak ktoś był by mi stanie coś poradzić, bardzo proszę o pomoc.

Ciężki temat, dużo już było a jednak poprawy brak. Obawiam się dalszych konsultacji z lek/fizjo/reh.

Kolejna wizyta u fizjoterapeuty. Noga w porządku, żadnych zmian. Bole również bez zmian. Prawdopodobnie bol pochodzi od kręgosłupa. Szykuja się kolejne wizyty u lekarzy teraz jednak na kregoslup. Dalej szukam przyczyny.

W zasadzie robisz/robiłaś wszystko to, co należy zrobić w takim przypadku, czyli wizyta u lekarza, badania, fizjoterapeuta, rehabilitacja. Niestety my raczej nic nie jesteśmy w stanie Tobie doradzić, jeżeli nawet lekarz i fizjoterapeuta, jak na tę chwilę nie są w stanie pomóc. Być może warto zastanowić się nad głębszą analizą problemu i Bardziej dokładnym badaniem rezonansu magnetycznego. Nie jest on tani, ale w zasadzie nieszczególnie masz wyjście chcąc dojść do źródła problemu. Ciężko niestety doradzić coś więcej.