wiem ze to moj pierwszy post i pewnie jestescie na to uczuleni w tym dziale ale to tez nie tak ze lamus z 2 miesiecznym stazem wjechal i od razu glupoty w glowie.
Robie drugie podejscie do sportow silowych w zyciu po kilku latach przerwy gdzie mialem lacznie 4 lata stazu i jakies tam dwa male cykle sterydowe na probe. Reszta leciala full natural.
A teraz latek troche wiecej, metabolizm juz nie ten, troche problemow sie nawarstwilo a apetyt duzy. Kombninuje nad ostra redukcja na srodkach i chcialbym sie u was upewnic czy dobrze wykombinowalem temat.
Ogolnie redukcja z 28 do 13 % poszla w miare gladko. Nie mniej temat stanal juz kilka miesiecy temu i zadne dokrecanie diety i cardio nie pomaga. Ruszylem nawet stary sprawdzony novo + sully i fakt - cos tam poszlo dalej ale bez szalu. 3 razy w tygodniu hipertrofia, 2 razy sila. Cardio na poziomie 5x45 i ciagle dokrecam ale efektow juz brak.
Kolega mi ostatnio podkrecil temat DNP. ze to by mnie k***a na bank wypalilo do konca. Tylko nie wiem czy to nie zbyt radykalny ruch. Cos tam sie ostatnio pobadalem, tarczyca, testosteron i reszta hormonow. Estriadol wyj**any na 360. I zastanawiam sie na ile estr moze mi blokowac teraz postepy w redukcji?
Najpierw go zbic i zobaczyc co sie stanie zanim rusze taka armate jak DNP? Mam jakies jazdy na bani ze maja byc zyly na brzuchu i mimo 2 lat staran teraz jakos czuje ze daleko mi to zamierzonego celu.
Zalezy mi zeby sie pozbyc brzucha i boczkow, klata tez podlana troche - dlatego wydaje mi sie ze to moze byc kwestia Estro i nie ma co ladowac takich armat jeszcze.
Co powiecie byczki?