Ćwiczenie to jest używane często jako wstęp do podciąganie zwykłego na drążku, i tutaj moje pytanie o ustawienie dłoni.
A) dlaczego w większości poradników poleca się uchwyt na szerokość barków, a nie jak najszerzej? Szerokość nie jest "lepsza"?
B) czy wersja z podchwytem, siłą rzeczy wąsko, nie sprawia, że zbyt dużo pracy wykonuje biceps? Czy nadal wpływa satysfakcjonująco na pracę pleców?
C) które ustawienie rąk będzie najbardziej korzystne, jeśli zależy nam głównie na górze plecow, a nie na najszerszym? Wiem, że to ćwiczenie zawsze będzie przede wszystkim na najszersze z racji ruchu przywodzenia, no ale zapewne można przenieść nieco akcent na górę pleców.
Dziękuję.