Po krótkim namyśle, dochodzę do wniosku, że Michail pewnie jak zwykle ma rację ;)
Nurtują mnie tylko sylwetki profesjonalnych kulturystków. Broń mnie panie Boże, żebym kiedyś tak miał wyglądać, ale oni, nawet jeżeli nie mają typowo "fitnessowej" kraty to masę mięśni brzucha mają imponującą. Nie widać u nich prawie zupełnie różnicy między klatką piersiową (żebra) a brzuchem - co często widuję u kulturystycznej młodzieży: przepakowana klata i najszerszy grzbietu i brzuszek niby tam "okratowany" ale w całości wyglądający mizernie.
No więc rzeźba rzeźba rzeźba, i za to się niedługo (względnie ;)) brał będę - pewnie i tak na te wakacje kraty jeszcze nie będzie. Niepokoi mnie jednak ta dysproporcja między klatką piersiową a brzuchem... Czy może chodzi raczej o
mięśnie międzyżebrowe, bo to też jedna z moich bardziej zaniedbanych grup...
Czyli Michail zostajesz przy starej szkole SFD - dużo powtórzeń w ćwiczeniach na brzuch i dietka to podstawa podstaw...?
Zireael deith blath caerme...there will be a day, there will be...