Ilość kcal w diecie

Cześć! Mam 29 letnią kobietą, 182cm i 101/103kg. Od listopada trenuje z trenerem 3 razy w tygodniu + 1 aquaerobik + co jakiś czas jakiś pilates czy joga dodatkowo wpadną ;) Widzę jak mięśnie przepięknie się kształtują, ale niestety zakrywają je w niektórych miejscach fałdki tłuszczyku (w zasadzie jedynie na brzuchu).

Kompletnie zgłupiałam odnośnie jedzonych kalorii. Wszyscy zawsze mi mówili, że powinnam jeść 1800kcal, a i nawet z nich ucinać. Po braku efektów schodzenia w dół, styczeń i luty jechałam na 1500/1600kcal, ale ze względu na zmęczenie (i opóźnienie miesiączki) odpuściłam i zaczęłam jeść 2000kcal (Jestem na kateringach dietetycznych). Po zwiększeniu kaloryczności mam wrażenie, że waga.. zaczęła wreszcie trochę schodzić! To możliwe? Kiedy zaczełam buszować po kalkulatorach odnośnie spożywania kalorii nawet wyskakiwały mi informacje, że powinnam jeść 2200/2400kcal.

Człowiek kompletnie głupieje :D to ile ja powinnam jeść by cokolwiek się ruszyło w dół i by zadbać o organizm?

A co na to Twój trener ?


Zmieniony przez - flex1976 w dniu 2022-03-31 23:04:54

Generalnie głównie się skupiamy na ćwiczeniach, czasami mi coś doradza odnośnie diety, ale mało o tym rozmawiamy. Nie chciałabym by ten wątek skupił się na negatywnych słowach wobec niego. Na najbliższym spotkaniu pogadam z nim o tym :). Raczej wolałabym dowiedzieć się na czegoś na ten temat lub jakie tematy czytać, by poszerzyć wiedzę w tym temacie i znaleźć rozsądne rozwiązanie :).

Pogadaj ze swoim trenerem bo przeciez wyliczenie kalorii dla trenera to jest 5 minut pracy a skoro masz trenera to on dokłądnie wie jaki współczynnik aktywności u ciebie przyznać a to ile masz treningów , jak długo trwają i z jaką intensywnoscią je wykonujesz ma jednak duże znaczenie przy wyliczaniu zapotrzebowania ,kolejna sprawa to taka ze masz catering a ten niestety nigdy nie daje żadnej gwarancji że w pudełku masz tyle kalorii i tyle makro ile potzrebujesz a co dopiero jak chodzi o sumę tygodniową . Jeśli chcesz mieć pewną i dobra kontrolę kalorii to niestety musiałabys liczyć wszystko sama

Dokładnie jak wyżej, jak ktoś Ci pomoga w treningach to spróbuj pogadać też o diecie, powinien pomóc, no chyba, że to ten z trenerów co robi tylko treningi personalne i reszta go za bardzo nie interesuje. Za duży deficyt przeważnie zadziała właśnie w taką stronę, że Twój metabolizm zwolni zamiast przyspieszyć

u kobiet jest bardzo delikatny ukłąd hormonalny, więc takie diety typu 1800 czy 1600kcal to jest "Zabójstwo" dla waszego cyklu miesięcznego, u kobiet trzeba okres redukcji przeprowadzać bardoz delikatnie, dlatego kobiety szczególnie powinny zwracać uwagę na to żeby nie jeść "za mało" i wprowadzać swojego organizmu w stan głodówki, bo później doprowadzanie do homeostazy nie jest takie proste i trochę trwa, natomiast dziwne, że Twój trener o tym nie wie i nie pokierował Cię odpowiednio, żeby przeprowadzić zdrową redukcję

Zapotrzebowanie kaloryczne organizmu obliczyć możesz dokładnym wzorem i zapewne tak jak zasugerowałaś wyjdzie nie mniejsze niż 2200-2300 kalorii. Zapraszam do zapoznania się z artykułem na ten temat:

https://www.sfd.pl/Zapotrzebowanie_kaloryczne_organizmu__obliczenia_-t1216746.html#post-19889471

Zbyt mała ilość kalorii może wraz z czasem prowadzić do zaburzeń hormonalnych, czego początki już zaobserwowałaś.

Poza tym, miarą efektów są obwody ciała i wygląd sylwetki, a nie kilogramy. Masa ciała nie świadczy o tym jak wyglądamy i ile tkanki tłuszczowej zredukowaliśmy.

Jak już zostało napisane wyżej, paradoksalnie zbyt niska ilość kcal w diecie może być przyczyną braku efektów, organizm będzie się bronił i oszczędzał tkankę tłuszczową. Powinno się ustalić swoje zapotrzebowanie, z tego na początek odjąć 200 kcal i obserwować minimum 2 tygodnie jaka będzie reakcja.

Inna sprawa, że katering dietetyczny często bywa "na oko", o ile kalorie zwykle się zgadzają o tyle z makro może być różnie. Wystarczy że będzie więcej kcal z tłuszczu a mniej z węgli i już waga może pójść w dół, bo zejdzie trochę wody, ale to nie ma nic wspólnego z chudnięciem. Na redukcji najlepiej samemu przygotowywać posiłki, bo wtedy wiadomo dokładnie jakie mają makro i to ułatwia ewentualne wprowadzenie zmian do diety.

Bardziej wiarygodne od wagi są pomiary obwodów, pomiary fałd, zdjęcia porównawcze.

Również jestem tego zdania, że kateringi dietetyczne niestety z reguły nie odzwierciedlają rzeczywistej ilości kalorii w posiłku. Wystarczy na zdrowy rozsądek zastanowić się w jaki sposób oni by mogli określić ilość np. białka w posiłku? Posiłki gotowane są w dużej ilości, np. mięso z sosem i warzywami. Nie da się określić ilości składników odżywczych w części z dużego garnka dodanej do pojemnika. Poza tym, wystarczy popatrzeć na ilości ryby, czy mięsa i sugerowaną ilość białka na etykiecie. Nie ma opcji żeby było go tyle, ile jest tam napisane.

Tj wyżej cateringu po krotce walą w uja.
Przykre jest to, bo nie małe pieniądze to kosztuje ale prawdziwe.
Najczęściej walą jak się da na jakiś fit ciastkach, deserach itp(jak na załączonym zdjęciu) czy na potrawach w sosach czy Zupach.
Naklejka na pudełku zawsze bedzie ta sama, a czy dostaniesz większy/mniejszy kawałek miecha czy zupę z „dólu” gara czy wodziankę.